| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Mieszkanie > To oszust ma się bać
Chcesz wynająć mieszkanie lub pokój? Sprawdź landlorda, nim dasz się oszukać. Jednym kliknięciem myszki dowiesz się wszystkiego o właścicielu nieruchomości i zakwaterowanych u niego ludziach.

O ile znalezienie ładnego i czystego mieszkania nie stanowi większego problemu, gorzej bywa z uczciwością ludzi, u których będziemy mieszkać. Wszystko wygląda pięknie, zanim się wprowadzimy i wpłacimy depozyt. Później można przejść gehennę, a swoich pieniędzy nigdy nie odzyskamy. Większość zapytanych przez nas Polaków zgodnie twierdzi, że padli ofiarą oszustwa, gdy po raz pierwszy wprowadzali się do nowego mieszkania. A spotkać nas może prawie wszystko.

Nim będzie draka
Justyna i Radek wynajęli mały pokój dla dwóch osób w domu na Ealingu. Musieli zdecydować się na jakiekolwiek lokum, bo odkąd przylecieli do Londynu, mieszkali w hostelu. Ofertę znaleźli w Internecie, telefon odebrała osoba mówiąca po polsku. - Wpłacacie dwutygodniowy depozyt i możecie wprowadzić się nawet dzisiaj – obiecał męski głos.

Pokój nie wyglądał zachwycająco. Cztery ściany, podwójne łóżko i nic więcej. Ani krzesła, ani stolika, nie mówiąc już o innym wyposażeniu. Właściciel zapewnił, że to tylko chwilowe trudności, za kilka dni przywiezie wszystko, czego potrzebują. Wziął do ręki pieniądze i zniknął. Od tamtej pory zaczęło się piekło.

W domu mieszkało 12 osób. Mieszanka dosyć egzotyczna - dwie matki z dziećmi, robotnicy budowlani, dwóch studentów i do tego bezrobotni Ukraińcy, którzy jedynie pożyczali od wszystkich pieniądze. Szybko okazało się, że w mieszkaniu są karaluchy. Do tego były wieczne problemy z ciepłą wodą, a nowi lokatorzy nie zobaczyli obiecanych mebli przez kilkanaście dni. - Wyprowadzamy się – stwierdzili po miesiącu i powiadomili o tym właściciela. Ten się tylko uśmiechnął. - Możecie iść sobie w cholerę, ale najpierw znajdźcie kogoś na swoje miejsce. Inaczej nie zobaczycie depozytu – zaszantażował Polaków.

Wyszło na jaw, że wszyscy współlokatorzy byli w ten sposób trzymani w szachu. Kilka osób machnęło ręką i straciło po kilkaset funtów, ale dla Justyny i Radka opcja ta nie wchodziła w grę. Nawet nie myśleli, aby komukolwiek zgłaszać kłopoty. Nie mieli umowy ani pokwitowania na wpłacone pieniądze.

Pewnego dnia dwóch lokatorów zaczęło się awanturować, a sąsiedzi wezwali policję. Okazało się, że właściciel wynajmuje pokoje nielegalnie. Mieszkanie dostał z Councilu jako pomoc dla bezrobotnego. I zrobił sobie z tego niezłe źródło dochodów. Problem rozwiązał się sam – przerażony właściciel oddał wszystkim depozyty i błagał, aby trzymać język za zębami.

Na lewo
Marysia mieszkała w szeregowcu w Edynburgu. Kilka mieszkań obok siebie należało do tego samego landlorda. Umowa była prosta – płacimy osobno za czynsz, osobno za opłaty z liczników.
Pewnego dnia dziewczyna zauważyła, że licznik elektryczności obraca się w niezłym tempie, choć wszystkie urządzenia w domu były wyłączone. Podobnie było u sąsiadów. Właściciel mieszkania udawał, że nic nie wie i wmawiał dziewczynom, że póki nie skończą szkoły elektrycznej, o prądzie niech się lepiej nie wypowiadają.

Polki wynajęły na własny koszt elektryka. Diagnoza była jasna - prąd ciągnie od nich pobliska pralnia i warsztat samochodowy. Oba zakłady należały do landlorda. Pisemna ekspertyza podziałała na cwanego właściciela jak straszak. Wiedział dobrze, że może odpowiadać za kradzież i wyłudzenie pieniędzy, a w Wielkiej Brytanii grozi za to długie więzienie. Bez wahania wyciągnął z kieszeni spory plik pieniędzy i oddał lokatorom za wszystkie rachunki za energię. Lokatorzy odzyskali kilkaset funtów.

Broń się sam
Podobnych przykładów można wymieniać w nieskończoność. Nasuwa się tylko pytanie – dlaczego aż tylu ludzi pada ofiarą naciągaczy i oszustów, skoro w dobie Internetu i łatwego dostępu do informacji można w kilka sekund sprawdzić dosłownie wszystko. Rząd Wielkiej Brytanii w 2005 roku zajął się prawami lokatorów mieszkań i dał im wyjątkowe przywileje.

Potencjalny najemca może sprawdzić kartotekę swojego landlorda. Wystarczy jedno kliknięcie myszką, aby dowiedzieć się, do kogo naprawdę należy dom, w którym chcemy zamieszkać. Wchodzimy na stronę internetową Land Register Online i wpisujemy adres nieruchomości. Jeśli właściciel zgłosił do Councilu zamiar najmu pokoi osobom spoza rodziny i dostał na to zgodę, jego dane pojawią się na ekranie komputera. Mało tego, system pokaże nam, kto już mieszka w domu, kiedy się wprowadził, ile płaci za swój pokój, czy wpłacił depozyt oraz jak wysokie podatki odprowadza za nich właściciel.

Ustalenie danych osobowych landlorda i jego lokatorów kosztuje 3 funty. Można zapłacić kartą płatniczą. Za kolejne 3 funty wyświetli nam się plan mieszkania, rysunki techniczne i informacje, ile osób maksymalnie może być w nim zakwaterowanych. Jeśli mamy podejrzenia, że pokoje zostały podzielone na mniejsze, a livingroom przerobiony na sypialnię, wystarczy zerknąć w plany i wszystko będzie jasne.

Strach się bać
Opisane przez nas historie pokazują, że nie zawsze stoimy na przegranej pozycji. To nieuczciwy właściciel mieszkania powinien się obawiać surowej kary za swoje oszustwa, jeśli tylko pokażemy, że szantaż na nas nie działa. Zawsze możemy skorzystać z Internetu i sprawdzić, czy landlord zakwaterował nas u siebie zgodnie z prawem. Jeśli nie, wydruk ze strony internetowej okazany naciągaczowi, powinien sprawić, że naciągacz zacznie z nami rozmawiać inaczej. Zawsze możemy zgłosić się też po pomoc do lokalnego Councilu (lista urzędów jest dostępna w Internecie) lub zwyczajnie pójść po pomoc na policję. Pamiętajmy – to oszust ma się bać, nie my.

Tomasz Ziemba

komentarz[0] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2024 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]