| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Ciekawostki - Rozrywka > Rok w 17 województwie
Jak minął rok w „17. województwie”? Polscy imigranci powoli stają się częścią całej mozaiki, z której składa się Wielka Brytania. Coraz bardziej wrastają w brytyjską świadomość.

Rok 2007 zaczął się dla Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii od... strachu. 1 stycznia do wspólnoty europejskiej dołączyły Rumunia i Bułgaria. – To będzie najazd nowej i taniej siły roboczej. Bułgarzy i Rumuni wyprą „naszych” z brytyjskiego rynku pracy, będą pracować za mniejsze stawki, czas się pakować – biadali polscy imigranci.

Nic takiego się nie wydarzyło. Podobne obawy mieli również Brytyjczycy, dlatego dla obywateli nowych krajów członkowskich UE wprowadzili poważne ograniczenia w dostępie do swojego rynku. Rumunom i Bułgarom wydali tylko 20 tys. pozwoleń na pracę w sektorach rolniczym i przetwórczym, za to otworzyli szeroko drzwi na pracowników wysoko wykwalifikowanych.

Żadna inwazja nie nastąpiła i zapewne nie nastąpi, bo według ostatnich zapewnień brytyjskiego rządu, ograniczenia zostaną podtrzymane również w 2008 roku.

W płacach, a więc najbardziej interesującej polskich imigrantów sferze życia na Wyspach, również nastąpiły pozytywne zmiany. W październiku ustawowa stawka minimalna za godzinę pracy wzrosła z 5.35 do 5.52 funta. Pamiętając, że większość Polaków pracuje właśnie za to minimum, ta wiadomość mogła cieszyć. Gorzej, że ta podwyżka została „pożarta” przez spadek kursu brytyjskiej waluty w stosunku do złotego pod koniec roku.

Wydaje się jednak, że Wielka Brytania pozostaje atrakcyjnym kierunkiem wyjazdów zarobkowych, o czym świadczy stale zwiększająca się liczba Polaków na Wyspach. Dokładnych szacunków ciągle nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że w 2007 roku polska imigracja osiągnęła już ponad milion osób.

Polacy jako chłopcy do bicia
Wraz z rosnącą liczbą Polaków w Wielkiej Brytanii piętrzą się również problemy. Każdy miesiąc ubiegłego roku przynosił doniesienia o nowych źródłach napięć pomiędzy polską społecznością a Brytyjczykami.
Prasa nieprzychylna „najazdowi Polaków” wymyślała coraz to nowe powody, dla których imigracja powinna zostać ograniczona. Najpoważniejszym argumentem były – jak to zwykle bywa – pieniądze.

– Polacy kosztują nasz budżet zbyt wiele – padały oskarżenia poparte statystykami. Pod koniec roku te protesty nabrały wszelkich cech histerii, gdy brytyjska opinia publiczna była bombardowana doniesieniami o tym, że imigranci rozsadzają i tak ledwo zipiącą służbę zdrowia, pobierają coraz więcej zasiłków, obciążają szkoły rosnącą liczbą dzieci, a nawet... wywołują chaos na drogach, bo jeżdżą po pijanemu.

Bez względu na to, jaki jest związek tych informacji z rzeczywistością, w oczach Brytyjczyków utrwalił się w ubiegłym roku uproszczony obraz polskiego imigranta. Według stworzonego stereotypu jesteśmy ciężko pracującymi i wartościowymi pracownikami, ale jednocześnie nasza obecność nie przynosi wielkiego pożytku gospodarce i negatywnie wpływa na zmianę tradycyjnej angielskiej kultury.

Polak stał się w wielu przypadkach „chłopcem do bicia” dla brytyjskich mediów i – niestety – coraz częściej również dla szkockiej czy angielskiej ulicy. Ataki na tle rasowym czy narodowościowym, których ofiarami padali Polacy, powtarzają się w różnych rejonach Zjednoczonego Królestwa z coraz większą częstotliwością.

Ciemne strony Wielkiej Brytanii
Nierzadko dochodziło na tym tle do tragedii i przestępstw. Jednak w ubiegłym roku największym echem wśród polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii odbiła się zbrodnia, która pozbawiona była wszelkich rasowych czy ekonomicznych podtekstów. Właśnie dlatego wydawała się tak okrutna i przerażająca.

Do zabójstwa Angeliki Kluk, polskiej studentki z Glasgow, doszło jeszcze w 2006 roku, ale dopiero w lutym 2007 roku ruszył proces oskarżonego o tę ponurą zbrodnię Szkota Petera Tobina. To właśnie przed polską i brytyjską opinią publiczną odkrywano podczas rozprawy nie tylko przerażające szczegóły ostatnich chwil Polki, ale też dziwne stosunki panujące w parafii kościoła św. Patryka, w którym pracowała Angelika. Jasne stało się również, że brytyjski system rejestracji przestępców seksualnych jest nieszczelny.

Ostatnie akordy tej sprawy przyniosły jeszcze bardziej przerażające odkrycia. W listopadzie uprawdopodobniły się podejrzenia, że Peter Tobin to seryjny gwałciciel i morderca odpowiedzialny za śmierć jeszcze co najmniej dwóch dziewcząt, których szczątki odkryto w wynajmowanym przez niego domu w Margate. Śledztwo ciągle trwa, a policja jest skłonna łączyć Tobina z kilkunastoma zaginięciami kobiet w całej Wielkiej Brytanii, do których doszło na przestrzeni ostatnich 40 lat.

Okoliczności śmierci niewinnej ofiary zaszokowały Polaków po raz kolejny na początku października. Magda Pniewska zginęła tylko dlatego, że stanęła na linii strzału między bandytami ze zwalczających się londyńskich gangów. Była młodą, 26-letnią pielęgniarką, która – podobnie jak większość z nas – przyjechała do Wielkiej Brytanii, by ułożyć sobie życie.

Londyn to najbardziej niebezpieczne miasto w Europie, w którym codziennie od kul, noży i ciosów giną ludzie. Tragedia Magdy uświadomiła, że Polacy również narażeni są na te niebezpieczeństwa.

Święto polskiej demokracji
W polityce polska diaspora w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii odegrała w 2007 roku rolę, jakiej jeszcze nigdy nie miała. Tuż przed październikowymi wyborami parlamentarnymi imigracja stała się obiektem politycznego pożądania, a do Londynu, Glasgow czy Dublina ruszyła pielgrzymka najważniejszych graczy na wyborczej szachownicy w kraju.

Dla Donalda Tuska imigranci stali się nawet „warunkiem cudu”, który ma się w Polsce dokonać. Lider PO wzdragał się przed nawoływaniem do powrotu, ale jednocześnie sporo naobiecywał.
– Ośmieszyłbym się, gdybym mówił dziś w Londynie: Słuchajcie, wracajcie – mówił do pełnej sali w londyńskim POSK-u. – Bo co? Dam im równie dobrze płatną pracę jak w Londynie? Nie dam. Dlaczego wezwania polityków miałyby być skuteczne? Ja muszę zrobić porządek w Polsce na tyle, żeby sami zdecydowali się wrócić za rok czy za pięć lat. Chcę przywrócić Polakom wiarę, że także w Polsce można żyć i zarabiać. Bo oni wrócą, jeśli nie tylko ceny, ale i zarobki w Polsce będą zachodnie – mówił Tusk.
Wyborcy z zagranicy uwierzyli.

21 października do urn w Wielkiej Brytanii poszło około 50 tys. osób, a lokale wyborcze były wręcz oblegane przez tłum stojący w kolejkach do urn. – To święto polskiej demokracji – wyrokował Kazimierz Marcinkiewicz, który również musiał swoje „wystać”.
Obecność Tuska na Wyspach nie poszła na marne, to jego partia zyskała tu największe poparcie, gdzieniegdzie sięgające nawet 70 procent. Taki sukces zobowiązuje, dlatego w jego efekcie nastąpiło coś, na co Polacy pracujący za granicą nie mogli się doczekać od lat.

Abolicja podatkowa, kluczowy elementem programu PO „Powrót do domu”, do tej pory była jedynie dobrze brzmiącym hasłem w kampanii wyborczej. Teraz nabiera realnych kształtów.

Abolicja ma objąć wszystkie osoby, które od maja 2004 r. legalnie pracowały w tych krajach UE, z którymi Polska nie ma lub nie miała umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Po powrocie do kraju Polacy będą składać w urzędach skarbowych jednostronną deklarację zawierającą informacje, w jakim czasie pracowali w którymś z tych państw, i prośbę o umorzenie zaległych podatków. Abolicja obejmie wszystkich. Nie będziemy sprawdzać, kto, ile i jak zarabiał, a jedynie to, czy pracował legalnie – mówi poseł PO, Jakub Szulc.

Rząd zapewne nie zdąży przekazać posłom projektu ustawy w tej sprawie, chociaż byłby to doskonały prezent pod emigrancką choinkę.



strony: [1] [2]
komentarz[0] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2022 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]



Ciekawe portale europejskie: | eBelgia.com | eFrancja.com | eHiszpania.com | eHolandia.com | eIrlandia.com | eIslandia.com | eNiemcy.com | eNorwegia.com |
| ePortugalia.com | eRumunia.com | eSzkocja.com | eSzwajcaria.com | eSzwecja.com | eWegry.com | eWlochy.com |

Ciekawe portale światowe: | eArgentyna.com | eBrazylia.com | eKanada.com | eStanyZjednoczone.com |