| Home Forum Classifieds Gallery Chat Room Articles Download Recommend Advertise About Us Contact
GBritain.net - wiadomosci, informacje, forum , ogloszenia, Wielka Brytania
GBritain.net - miejsce spotkań Polaków w Wielkiej Brytanii Szukaj na GBritain.net
Serwisy główne
Strona główna
Wiadomości
Artykuły
Ogłoszenia
Forum
Czat room
Kalendarium
Galeria zdjęć
Pobieralnia
Słownik PL-EN
Wyszukiwarka
Reklama
















Artykuły > Inne tematy > Koniec polskiego patrolu na Ealingu
Dwaj polscy policjanci przez trzy miesiące poznawali charakter i środowisko służby na Ealingu. Teraz wracają do domu, a dzięki nim do polskich więzień wróciło też kilkunastu poszukiwanych przestępców. Co najbardziej zaskoczyło polskich gliniarzy? – Nasi brytyjscy koledzy są wobec Polaków tu mieszkających... bardzo uprzejmi i delikatni. Czasem za bardzo - mówią.

Młodszy inspektor Dariusz Stachowiak z Komendy Wojewódzkiej w Opolu i podinspektor Michał Zapolski z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie do Londynu przyjechali pod koniec września. O ich spotkaniu z burmistrzem Borisem Johnsonem pisaliśmy w 296. numerze w artykule zatytułowanym „Boris pod polską ścianą”. Polscy stróże prawa zaprzysiężeni zostali jako oficerowie służby pomocniczej policji, czyli tak zwani Police Community Support Officers. Przez ostatnie trzy miesiące pełnili regularną służbę na ulicach zachodniolondyńskiej dzielnicy Ealing. Na święta obydwaj wracają do swoich domów. Skromna uroczystość pożegnalna miała miejsce w minioną środę w komendzie dzielnicowej policji na Ealingu. Polskim stróżom prawa osobiście dziękował szef pionu śledczego Ealing Police Detective Chief Inspector Vas Gopinathan. – Dzięki tym oficerom do polskiej społeczności w naszej dzielnicy dotarła informacja, że nie pozostawiamy jej samej sobie – podkreślał.

Kilkunastu wróciło do więzienia

Korzyści z wymiany są jednak również jak najbardziej wymierne i dotyczą czasu teraźniejszego. W trakcie trzech miesięcy pracy w Londynie polscy gliniarze przyczynili się do wysłania do domu przynajmniej kilkunastu przestępców, którzy ukrywali się tutaj przed ciążącymi nad nimi w kraju wyrokami. O tym, że bez ich udziału taki sukces nie byłby możliwy, wie dobrze detektyw Scott Pavitt, który z Polakami współpracował od pierwszych dni ich pobytu w UK. – Ich pomoc jest nie do przecenienia – powiedział Pavitt podczas pożegnalnej uroczystości. – Przez cały ten czas nasi oficerowie mogli kontaktować się z nimi o każdej porze dnia. Dzięki temu wymiana informacji pomiędzy nami a policją w Polsce odbywała się o wiele szybciej – tłumaczył.

– My nie stworzyliśmy wcale żadnych nowych możliwości formalnych, bo to regulują istniejące od dawna przepisy – uściśla młodszy inspektor Stachowiak. – Jednak przez to, że byliśmy tutaj na miejscu, że mieliśmy kontakt z naszą ambasadą czy z Komendą Główną, mogliśmy te istniejące procedury realizować znacznie szybciej – dodaje i przyznaje, że w wielu przypadkach ich nieformalne ustalenia pozwoliły rozpocząć oficjalne procedury ekstradycyjne.

– O szczegółach zbyt wiele mówić nie możemy, ponieważ część tych spraw wciąż jeszcze się nie zakończyła – zastrzega podinspektor Michał Zapolski. Oficer zdradził jednak „Gońcowi”, że kilka spraw, w których uczestniczył, przyniosło bardzo ciekawe wyniki dla polskich organów ścigania. – To nas bardzo ucieszyło, bo okazało się, że ten program nie jest jednostronny i że polska strona też odnosi z niego korzyści – powiedział Zapolski.

Niech nie myślą, że tu się ukryją

– Porównując nasze doświadczenia z Polski i z innych krajów, w których dane nam było przebywać, możemy powiedzieć, że brytyjska policja jest bardzo życzliwa i delikatna – mówi Dariusz Stachowiak. – Według mnie, dla Polaków czasami trochę nawet zbyt uprzejma – dodaje i tłumaczy, że nasi rodacy tę uprzejmość często wykorzystują, żeby uniknąć odpowiedzialności za popełnione przez siebie przestępstwa. W trakcie trzech miesięcy swojego pobytu w Londynie opolski policjant zauważył, że przyjeżdżający tutaj Polacy często przywożą ze sobą przyzwyczajenie do tego, że prawo jest po to, żeby je omijać. – Próbują wykorzystywać system pracy tutejszej policji. Nie zgłaszają się na wezwania, podają fałszywe dane – mówi.

Jak sam przyznaje, Wielka Brytania może wydawać się przestępcom znad Wisły krajem, w którym łatwo jest zniknąć. – W Polsce mamy trochę inne możliwości. Policja jest państwowa, mamy wspólne bazy danych dla całego kraju. Łatwo ludzi znaleźć po adresie – tłumaczy podinspektor Zapolski. W Zjednoczonym Królestwie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Ponad czterdzieści regionalnych formacji terytorialnych działa tutaj całkowicie niezależnie od siebie.

– Jedno jest jednak pewne. Nie jest tak, że jak się ucieknie do Anglii, to się jest nie do znalezienia. To nieprawda. Poszukiwania wymagają większych nakładów pracy, ale każdego można znaleźć – przestrzega młodszy inspektor Stachowiak.

Zabrakło czasu

Jednym z głównych zadań, jakie postawili przed sobą polscy oficerowie, była próba przełamania lodów pomiędzy tutejszą Polonią i lokalną policją. Niestety, jak sami przyznają, trzy miesiące to zbyt mało czasu, żeby przezwyciężyć narosłe latami uprzedzenia.

– Staraliśmy się jak najwięcej z siebie dać. Staraliśmy się spotykać z ludźmi po godzinach, ale trzy miesiące to jednak za mało czasu, żebyśmy mogli ogłosić sukces – mówi Michał Zapolski. – To był dobry początek, ale dużo więcej takich rotacji by musiało minąć, żeby nasi rodacy się otworzyli. Policja brytyjska już jest otwarta.

Kiedy następne polskie patrole pojawią się na Ealingu, na razie nie wiadomo. Nadinspektor Gopinathan informuje, że ta pierwsza zmiana była czymś w rodzaju eksperymentu. – To był niezwykle udany projekt i zależy nam na tym żeby go kontynuować, jednak teraz trzeba będzie jego wyniki dokładnie przeanalizować – tłumaczy. – Obecnie staramy się o dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej. Być może za jakiś czas nasza dzielnica ponownie powita polskich policjantów – dodaje.

Jakub Ryszko

komentarz[1] |
O portalu  |  Prywatność  |  Napisali o nas  |  Partnerzy  |  Polecaj nas  |  Faq  |  Rss Współpraca  |  Reklama  |  Kontakt / Redakcja
© 2004 - 2024 www.GBritain.net - All Rights Reserved / Wszelkie prawa zastrzeżone  |  ISSN 1898-9241   |   [polityka cookies]