NIe bój nic - nie jest aż tak strasznie. Szkoci mówią co prawda z "nieco wieśniackim akcentem", ale da się do tego przyzwyczaić. Zresztą, Szkocja ma wiele różnych dialektów i tak Szkot Edynburga będzie zaciągał inaczej niż ten z Glasgow czy z Aberdeen, a to czy go zrozumiesz będzie zależało wyłącznie od jego chęci, a najprawdopodobniej będzie się starał. Ja przyjechałem tutaj w listopadzie 2005 z teoretyczną znajomością angielskiego, a po czterech miesiącach pracy za barem nie mam już większych problemów. Głowa do góry i odwagi - bo naprawdę warto :]

moja praktyka z szkockim angielskim jest taka, ze w PL mialam okazje ze Szkotem gadac 8)
uczeszczajac do szkoly jezykowej, gdzie zaden z nauczycieli nie byl Polakiem i polskiego nie znal...tzw.NATIVE SPEAKERS
super porozumiewalam sie z moja nauczycielka, jednak gdy pewnego dnia zaczelam -przypadkowo- rozmawiac z jej kolega po fachu
zbaranialam :twisted:
3 razy powtarzalam, zeby mowil wolniej, wyrazniej i nic

tamta mnie wziela na bok
ja jej mowie ze nie wiem co jest..ale nic nie rozumiem :oops:
a ona sie zasmiewala, NIE MARTW SIE ...JEGO NIKT NIE ROZUMIE ...NAWET MY..TO SZKOT :wink:

ile sie to ma w prawdzie nie wiem...
ale ktos mi kiedys gadal, ze ma sie Szkot do Anglika jak Slazak nasz do Polaka
chodzi o jezyk, akcent, dialekt itd oczywiscie

Witam,
spotkałem się z opiniami iż choćby znać angielski w bardzo dobrym stopniu, to w Szkocji i tak sie nie dogada, chciałbym dowiedzieć się jak to wychodzi w praktyce ? Gdyż planuje wyjazd na czerwiec...