taaa... ta stacja jest dobra w ryj :mrgreen:

Unia dofinansowuje takze inne dialekty,np jezyk śląski. Jestem ze śląska i niestety coraz rzadziej slychac ten jezyk w czystej postaci. I kaszubski, niewiele rozumiem z ich mowy

Z serii dlugie dziwne nazwy.

http://www.backpack-newzealand.com/maps ... atahu.html

[quote]Chyba nawet ma niewiele wspólnego z j.angielskim.
[/quote] nie ma wcale...raczej brzmi jak ..grecki??? :shock: :shock:

Ostatnio znalazlem dluzsza nazwe niz nazwa tej stacji kolejowej. Niestety nie mialem czasu ani ochoty przepisac tego 126 literowego wyrazu. Literki policzylem. :lol:

To nie jest 'dialekt' tylko oficjalny język walijski.
Unia Europejska łoży kupę kasy na utrzymanie tegoż języka, który jak mi się na początku pobytu tutaj wydawało, powoli ginie, ale to nie prawda.
mamy tu jeden kanał w TV w którym wszystko jest po walijsku, tablice (drogowskazy) są w dwóch językach (ang. + walijski), także kultura wciąż żyje :)
Dzieci mają go w szkole ;)

Nie powiem, żeby walijski był łatwym językiem. Jak dla mnie to bardzo przypomina jakiś skandynawski.

Pozdrówka z Walii...

Podobno funkconuje tam i wciąż "żyje" specyficzny i bardzo oryginalny dialekt,który jest mocno związany z kulturą narodową Walii.
Język ten jest przekazywany młodym ludziom wraz z innymi tradycjami,tańcami ludowymi itp.
Chyba nawet ma niewiele wspólnego z j.angielskim.
Specyfika tego języka to właśnie niesamowicie długie wyrazy.
Ciekawe zjawisko,które moim zdaniem świadczy też o ich dumie narodowej i chęci zachowania odrębności w GB.
Pozdrawiam D.