|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
artek 27
|
: 23 sie 2011, o 20:32 |
|
|
Witajcie.. pisze tutaj troche w rozpaczy bo mam juz metlik w glowie.. pol roku temu opuscilem moj kraj i kobiete z dzieckiem by przetrzec dla nas szlak i wyjechalem do Anglii - do Londynu dokladnie.. Jednak rzeczywistosc na miejscu okazala sie okrutna.. malo pracy i duze wymagania.. ledwo zalapalem sie na jakomkolwiek prace po miesiacu szukania za marne 6Funtow brutto na godzine.. nie jest to duzo przy kosztach zycia tutaj.. szybko okazalo sie ze to za te pieniadze w 3 strefie zwyczajna wegetacja.. Kobieta przyjechala do mnie w odwiedzyny po wielu dlugich miesiacach - na 3 tygodnie urlopu.. ledwo mi starczylo by nam ten urlop pokryc i skromnie pozwiedzac... Teraz jest jednak problem.. niby jej sie tu podobalo ale jak to zrobic.. dzieciak ma juz 9 lat wiec nie jest dzidziusiem ale tez i nie ma obycia w wielkomiejskim swiecie ona nie zna jezyka.. ja juz w miare ok calkiem dobrze jednak nie dalo rady zmienic dotychczaowej pracy.. w polsce nic nas nie czeka.. nie mamy tam gdzie mieszkac a ona traci prace z koncem wrzesnia br.. Co robic..??! pomozcie..! Wyliczylem ze moze bylbym w stanie utrzymac ich przez kilka tygodni ale nie na dluzsza mete.. nie jestem pewny czy uda jej sie znalezc prace - jezyka sie dopiero uczy.. czy lepiej odlozyc te decyzje z przeprowadzka na taka odleglosc i poszukac gdzies w polsce innego zycia..? czy nie ma sensu zwlekac i ;epiej zaryzykowac.. Boje sie ze to moze pociagnac za soba monsturalne konsewkencje dla nas wszystkich.. Ja nie mam co liczyc na podwyzke a w dzisiejszych czasach i przy tym bezrobociu trzeba cieszyc sie z jednej pracy jaka sie ma.. Jade do nich za miesiac z koncem wrzesnia i nie wiem czy zostawic tu te robote i tam szukac zycia czy zabierac sie razem w trojke w taka podroz.. Co robic..!? jesli tu przyjedziemy maly od razu musialby isc do nowej szkly, ona systematycznie szukac pracy.. a za moja wyplate czyli ok1000l miesiecznie nie ma szans zyc na godziwych warunkach.. bo tutaj male mieszkanie 2-pokojowe to koszt 700F plus czesc rachunkow oraz wyzywienie.. Ktos moze ma jakies doswiadczenia..? czy to wykonalne..? moze ktos ma jakis poglad.. jestem jeszcze mlody i mimo swoich doswiadczen ciagle jednak czuje ze to duze wyzwanie i ryzyko.. w dzisiejszym swiecie gdzie tak ciezko o prace i trzeba na prawde w tym wyscigu szczurow miec dobra lokate.. moja praca nie jest jakas super i dobrze platna ale fakt taki ze w dwojkie zyje sie tutaj latwiej pod warunkiem ze dwie osoby pracuja.. jednak jest jeszcze mlody chlopak.. dla ktorego na pewno bedzie to na poczatku szok.. albo raczej bylby.. sam nie wiem jak powinienem o tym myslec.. Chcielibysmy tu przyjechac samochodem. Ja tu przylecialem.. wkrotce lece do nich w odwiedziny i bedziemy decydowac co robic.. Ech.. zycie jest takie ciezkie... spedza mi to sen z powiek.. Co zrobic..??
|
|
Na górę |
|
 |
Asystent reklamowy |
Tytuł: Linki sponsorowane:
Napisane: dziś |
Asystent forum

Dołączył(a):
12 paź 2004
11:30 am
Posty: 1000
Lokalizacja: Anglia - Szkocja - Irlandia - Polska |
|
Góra |
 |
|
andrew7
|
: 24 sie 2011, o 11:30 |
|
|
Trudno Ci dać jakiś złoty środek...ale skoro jesteś już w Anglii, i masz legalną pracę, nawet jeżeli zarobki są nieduże to zacznij załatwiać benefity a masz ich duzo: wtc (working tax credit) dostaniesz około 200 funtów na miesiąc jeśli masz 30 h/tydz pracy. CHB (tzw rodzinne) 80 funtów na miesiąc, i dofinansowanie do mieszkania,lub staraj się o mieszkanie socjalne, to sporo nie myślisz! Załatwianie trwa do 6 tyg. i najlepiej dać do wypełnienia formularze do jakiegoś polskiego biura biorą ok 20-30 funtów. Kobieta może zawsze dorabiać sprzątając lub opiekując się dzieckiem- polacy też szukają opiekunek i nie trzeba aż tak znać język. A ty rób papiery w międzyczasie na różne kursy. Ja rodziny nie widziałem 9 mcy i jestem teraz w kraju po rodzinę bo bez niej daleko nie zajedziesz. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
|
|
Na górę |
|
 |
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|