Asystent reklamowy |
Tytuł: Linki sponsorowane:
Napisane: dziś |
Asystent forum
Dołączył(a):
12 paź 2004
11:30 am
Posty: 1000
Lokalizacja: Anglia - Szkocja - Irlandia - Polska |
|
Góra |
|
|
reals
|
: 16 gru 2006, o 18:40 |
|
Nowy użytkownik |
|
Rejestracja: 16 gru 2006, o 18:36 Posty: 3 Lokalizacja: Olsztyn
|
Witam.
Ostatnio przeszukiwalem ogloszenia i natrafilem,ze poszukują kierowcow/taksówkarzy do duzego miasta w UK.
Czy moze ktos powiedziec czy warto podjac taka prace...niby oferuja ponad 500 funtow tygodniowo/ja jednak przymykam troche na to oko.
Prosze o opinie.
z gory dziekuje.
jarek
|
|
Na górę |
|
|
silny
|
: 16 gru 2006, o 22:21 |
|
Zasłużony użytkownik |
|
|
Rejestracja: 2 cze 2006, o 05:25 Posty: 199 Lokalizacja: Poznań, Chicago, obecnie Greenwich
|
Hej!
Przyjechałem do UK jakies 3 miesiące temu i jestem na etapie szukania pracy która wypełni mi dziury pomiędzy szkołą (uczę się na egzaminy na Microsoft Certified Systems Engineer). Jednym z pomysłów był minicab (od stycznia zaczynam oczywiście inną pracę) - a oto dlaczego okazało się to bez sensu.
Aha - założenie - mówimy o Londynie, bo tu mieszkam.
Pierwsza kwestia to różnica między taxi a minicab
1. Taxi londyńskie wygląda wiadomo jak i ma dużą zaletę tzn. jeździ sobie po West Endzie albo po City (albo stoi na postoju) i czeka aż ktoś zamacha - machających jest opór. Kurs kosztuje dużo pieniędzy więc podejrzewam że taksówkarze zarabiają niemało - słyszałem pogłoski nawet o 40 tys rocznie. Pogłoski nie mówią czy to obrót czy dochód - jak obrót to chyba tak sobie, jak dochód to super. Minus - licencja. Trzeba znać wszystkie ulice w promieniu 6 mil od Marble Arch NA PAMIĘĆ!!! Nie tylko ulice, ale również puby, budynki rządowe, muzea, szpitale, ambasady, kina, teatry, dworce itp itd. Z tego co znalazłem na internecie pytania na egzaminie wyglądają na przykład tak: proszę opisać trasę z Min. Zdrowia przez szpital Św. Jacka (wymyślam) do ambasady Korei Płd - po przyjeździe proszę podać czy ambasada jest po lewej czy po prawej stronie. Ludziom mieszkającym od dziecka w Londynie nauczenie się tego zajmuje od 2 do 4 lat. Wymiękłem
2. Minicab - różni się tym, że może być to zwykły samochód (z tym że przegląd 2 razy w roku, bardziej szczegółowy) i że minicab może dostawać zlecenia tylko z centrali, nie może czekać na postoju ani łapać klientów z ulicy. Umówiłem się z jedną firmą na rozmowę i dowiedziałem się co następuje - oni dają klientów i w zamian za to trzeba im odpalać ok 150 funtów tygodniowo. Zajrzałem kolesiowi głęboko w oczy i zapytałem go ile można tygodniowo wyciągnąć na czysto - odpowiedział ok 500funtów za 6 dni za 10-12 godzin dziennie (czytaj pewnie koło 14). Spytałem go ile +/- minicab zrobi mil w tygodniu - powiedział około tysiąca. Wniosek - z zupełnie nowego samochodu np. Forda Galaxy który pewnie kosztuje ok 20 tys funtów nowy po 3 latach (156 tygodniach) jest kompletny złom - 156 tys mil to już blisko 300 tys kilometrów - auto warte będzie może 2-3 tys funtów. Oznacza to utratę ok 18 tys funtów w 3 lata czyli 6 koła na rok czyli 500 miesięcznie czyli 125 tygodniowo. Więc z 500 robi się 375 funtów. Odliczając naprawy, remonty to już się w ogóle robi kicha. Rachunek jest prosty - 6 dni razy 12 godzin to 72 (a razy 14 to 84 godziny tygodniowo!!!) czyli w sumie możesz zrezygnować z mieszkania i spać w samochodzie. Liczmy nawet 400 funtów po uwzględnieniu amortyzacji wychodzi 5.55 na godzinę. A jak padnie skrzynia albo sprzęgło to przez tydzień albo dwa jeździ się za darmo. Gdyby jeszcze liczyli swoją dolę jako procent od obrotu to może miałoby to jakiś sens. Ale tak - 150 funtów się należy, obojętnie czy twój minicab stoi czy leży. Bezsens. Aha - oprócz samochodu na start trzeba mieć jeszcze ok 500 funtów na licencje minicab, badania lekarskie, zaświadczenie o niekaralności itp itd. Biznes dla tych co nie umieją liczyć. Już lepszy interes samemu kupić telefon, komputer wynając biuro 3 na 3, porozdawać ulotki i przyjąc dziesięciu kierowców. 10 razy 150 to 1500 funtów tygodniowo, obojętnie czy biznes jest czy nie ma. Nawet jakby taka firma miała podziałać miesiąc a potem zwinąć manatki to i tak więcej na czysto zarobi niż kierowca minicaba w rok Dodam jesz cze że ubezpieczenie samochodu jako minicaba kosztuje około 3-5 tysięcy funtów rocznie w zależności od samochodu i bez zniżek. Może bedzie tańsze jak ktoś ma np. 6 lat bezszkodowej jazdy w UK jako kierowca minicaba (nie jako zwykły kierowca).
Co do tego co piszą w ogłoszeniach to zacytuję mojego dużo mądrzejszego ode mnie przyjaciela: "nikt ci nie zapłaci tyle ile ja ci obiecam"
|
|
Na górę |
|
|
reals
|
: 18 gru 2006, o 16:00 |
|
Nowy użytkownik |
|
Rejestracja: 16 gru 2006, o 18:36 Posty: 3 Lokalizacja: Olsztyn
|
witam ponownie.
w tym artykule nieco powyzej napisane jest ,ze jesli firma daje nam swoje auto - wowczas wszystkie oplaty za ubezpieczenie, naprawy itp. ponosi korporacja taxi. wiec jak to jest ?
pozdro
ps: niedawno zapisalem sie na kurs topografii w firmie dunross i musze jechac az do Pragii ,zeby go ukonczyc i pozniej moc pracowac jako taksowkarz w UK ....no i po tym co przeczytalem u Ciebie silny to juz sam nie wiem czy dobrze zrobilem
pozdrawiam
|
|
Na górę |
|
|
reals
|
: 19 gru 2006, o 19:23 |
|
Nowy użytkownik |
|
Rejestracja: 16 gru 2006, o 18:36 Posty: 3 Lokalizacja: Olsztyn
|
...ale za to moge sobie autem do Polski przyjechac
a tak na powaznie to z angielskim najwiekszej tragedii nie mam ,....ale zeby biegle to hmmmm lepiej sie nie wypowiadac.
Dostalem cala broszure od Dunross (wszytsko po angielsku) i rzeczywiscie jak mowisz silny - nie mozna zatrzymywac sie dla machajacych.
po odliczeniu za korzystanie z ich sprzetu, za samochod, za ubezpieczenie, za potracanie (35 funtow tygodniowo) za licencje przy 60 godz trybie pracy zostaje 350-500 funtow ....nic nie wiem o benzynie.
ale moze jednak warto
|
|
Na górę |
|
|
silny
|
: 19 gru 2006, o 23:47 |
|
Zasłużony użytkownik |
|
|
Rejestracja: 2 cze 2006, o 05:25 Posty: 199 Lokalizacja: Poznań, Chicago, obecnie Greenwich
|
Autem do Polski - pobożne życzenie chyba. Z tego co się orientowałem firma ubezpieczeniowa która pokrywa minicaby nie obejmuje Europy, ale tu mogę się mylić. Jeśli chodzi o paliwo to dość łatwo policzyć: jeżdżąc w korkach auto które nadaje się na minicaba czyli duży sedan, kombi albo minivan - silnik +/- 2 litry spokojnie spali z 9l/100km, zaokrąglijmy to do 10l/100km (zimą wiadomo, silnik się musi dogrzać, latem klimatyzacja). Koleś w firmie minicabowej sam przyznał że minicab zrobi 1000 mil/tydzień więc 1600 km. Potrzebujesz więc ok 150-160 litrów paliwa - litr benzyny to ok 85-90 pensów, diesel 90-95p. Na paliwo więc tygodniowo wyjdzie cię konserwatywnie 130 funtów na tydzień i wydaje mi się że regułą jest że jak bierzesz auto z firmy to za paliwo płacisz sam. Ale tak jak piszesz - może warto spróbować, jak mówią amerykanie "co cię nie zabije to cię wzmocni".
Zastanowiłbym się np. na Twoim miejscu nad pracą na autobusach - możesz prawko zrobić nawet w Polsce, przyjechać tu, wymienić na brytyjskie (formalność + bodajże 38 funtów) i kierowców autobusów miejskich w Londynie szukają w każdej firmie (w Londynie jest firm kilkanaście, różne firmy obsługują różne linie chociaż wszystkie autobusy wyglądają identycznie). Płacą na start 10 do 10.50 na godzinę, po 38 godzinach +50%, po roku 20% podwyżki, 28 płatnych dni wakacji w roku, związki zawodowe, płatne lunche itp itd i po trzech miesiącach pracy dostajesz dodatkowo darmową sieciówkę na cały Londyn dla siebie i jeszcze jednej osoby. Jakbyś był zainteresowany to wkleję ci kilka linków z tymi firmami co szukają kierowców. Sam o mało co nie zaczęłem robić prawka na kat D (znalazłem nawet szkołę nauki jazdy na Wembley gdzie w sekretariacie pracuje całkiem sympatyczna Polka), kupiłem książke i DVD do nauki na testy, byłem na badaniach lekarskich, ale wypaliła mi inna praca...
A tak na marginesie - ten Dunross to jakaś agencja pracy, nie? Bo myślałem że to firma minicabowa ale właśnie sprawdziłem na Google... A czemu przez jakaś agencje szukasz pracy? Nie lepiej przyjechać na miejsce i rozejrzeć się samemu? Ja np. nie czuł bym się komfortowo pracując w robocie np. za 300 na tydzień załatwione przez agencje ramię w ramię z ludźmi którzy znaleźli pracę sami i dostają 400, a tak działają agencje. Nie mają prawa brać kasy od Ciebie, ale za darmo nikt nie pracuje...
|
|
Na górę |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 132 gości |
|
Możesz tworzyć nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|