tak,ale ja mam na myśli firmy z polski i nie tylko,które są na usługach agencji pracy-podpisujesz umowe tu w polsce i jedziesz na gotowca-[umowa z agencją uk.]
czy tez wystrzegać się tego?-obecność polaków w tym łańcuchu [paradox] jest trochę niepokojąca ,ale wygoda..

teoretycznie powinno byc tak samo, wiem to bo pracowalam w takiej agencji w polsce w kadrach i oni szukali osob do pracy w irlandii. Ale bywa roznie, byc moze nie wszystkie agencje sa uczciwe.

no to ci kumple nic nie zmotają?-skoro tam pracowałaś..

Agencje to chyba jeden z bardziej emocjonalnych tematów. Po pierwsze duża liczba agencji istnieje bardzo krótko i ciężko zweryfikować ich dokonania. Po drugie, jak pokazuje historia, agencje pracy i pośrednictwo pracy to najczęstsza metoda wyciągania pieniędzy, najczęściej od zupełnie zdesperowanych ludzi.

Wszyscy powtarzają jednym głosem: pobieranie opłat za pośrednictwo pracy jest nielegalne. Ponieważ do więszości ludzi ta informacja już dotarła, więc agencje pobierają opłaty w Polsce za zorganizowanie wyjazdu, pobytu, rejestracji WRS albo treningu. O ile stawki pobierane za usługi nie są złodziejskie (znane są przypadki pobierania 100 funtów za wypełnienie formularza WRS) to właściwie należy ocenić taką działalność pozytywnie – oszczędza ona stresu typowego dla początkującego pracownika czy emigranta.

Na wyspach jak i w Polsce istnieje conajmniej kilkaset agencji pośredniczących. Istnieją zarówno małe wyspecjalizowane firmy, jak i ogromne agnencje mające dziesiątki agentów. Agencje działają na dwa sposoby. Po pierwsze znajdują pracownika dla pracodawcy i po okresie próbnym pracodawca wypłaca agencji umówioną prowizję. Po drugie agencje mogą zatrudnić pracownika (umowa jest podpisana pomiędzy pracownikiem a agencją), aby wysłać go później do swojego klienta czyli innej firmy. W takim przypadku agencja wypłaca pensję pracownikowi, jednocześnie wystawiając rachunek ich klientowi (firmie). Różnica pomiędzy pensją, a rachunkiem stanowi przychód takiej firmy, co nie przysparza agencji sympatii ze strony zatrudnionych pracowników. Szczególnie gdy się dowiedzą, że taka prowizja jest znaczna w stosunku do ich zarobków.

.

Eliss jak zwykle masz racje z malym wyjatkiem, w wielu sytuacjach takie agencje pracy sa jedynym ratunkiem dla polakow i wielu innych narodowosci ktore nie znaja angielskiego, jezeli ten czas zostanie prawidlowo wykorzystany to po 13 tygodniach (taki najczesciej jest okres karencji pomidzy agencja i zakladem) mozna starac sie o przejscie na stale.Zuza,, nie wiem skad wzielas informacje ze pracownik agencji nie moze zarabiac mniej niz pracownik zakladu ktory wynajmuje ludzi z agencji. MOZE.. (i tak wlasnie jest) wszystko zalezy od umowy pomiedzy pracownikiem i agencja, roznica to wlasnie zarobek agencji a czas przepracowany w zakladzie jest traktowany jako okres probny

Witajcie!
Przeczytałem te wszystkie wypowiedzi na temat agencji mam do was pytanko!Czy ktoś z was korzystał może z takiej agencji(chodzi o taką która znajduje sie w Anglii i rektutuje Polaków bez znajomości języka!)
Jeżeli tak to proszę o odpoeiedź.Interesuje mnie czy wogóle w Anglii są takie agencje których pracownicy mówią po Polsku?!

owszem sa takie agencje- prowadzone przez Polakow -ale i tak wymagaja jezyk ang. http://www.gbritain.net/forum/viewtopic.php?t=101 przestudiuj sobie te strony napewno znajdziesz