widziana oczami właściciela hotelu w Blackpool. Ku przestrodze innym polskim biedakom, zamieszca szukajacy pracy

"I get about twenty messages a day from Eastern Europeans asking for work.
I do not know who is advising you that coming to Blackpool is a good move, because to be quite honest our street are full of disillusioned people begging from an ever decreasing number of tourists, for the airfare home.

The streets of Blackpool are not paved with gold. It’s hard to make any sort of a living here as the increasing number of beggars illustrates. Businesses are going broke every day and more staff is the last thing they need".

Prawda, ze inaczej to wygląda niż w polskich mediach ?

W moim mieście jest jakby odwrotnie, hotele i knajpy przyjmują praktycznie każdego kto potrafi się zapytać o pracę...

jakie to miasto v-tec?????!?!?!?!? :(

Po namyśle postanowiłem tego nie zdradzać, bo jeszcze się tu zrobi drugie Blackpool Jak ktoś jest cwany to sam zauważy, jak nie to może lepiej niech nie drąży tematu.
Oczywiście z pracą nie jest 100% różowo, są wahania sezonowe, ale wszyscy moi znajomi pracują, wielu na 2 etatach (np. rano fabryka wieczorem knajpa), czyli nie jest źle, którym to stwierdzeniem daję odpór teorii że Polacy ciągle narzekają

Mnie dobrze w BN22


Pozdrowionka