Postanowilam opisac to co ja zauwazylam, moje obserwacje. Przyjechalam tu do pracy 2 lata temu, na probe wzieli nas 5 szwaczek ale robote dostalam ja i jeszcze jedna dziewczyna, pozostalym powiedziano ze nie zdaly testu szycia. Bylam bardzo zaskoczona ze one musza wracac do Polski bo one naprawde potrafily szyc. Zauwazylam ze oni biora wiecej kobiet na probe szycia a potem sobie wybieraja te ktore im sie najbardziej podobaja. Ja to wiem bo ostatnio przyjechali z Euroforce z 3 kobietami a na zakladzie byla wolna tylko jedna maszyna. No i jedna tylko kobiete sobie wybrali. Tyle co do testow. Jesli chodzi o zarobki to zarabiam niezle 280 funtow co tydzien. Tak ze 150 funtow moge sobie odlozy. Slyszalam ze kiedys tu mozna bylo zarobic duzo wiecej ale jak Polki zaczely tu przyjezdzac i podnosic normy to zarobki spadly. Co do mieszkania to ja na poczatku przezylam szok. Znalezli nam mieszkanie z 3 mezczyznami, alkocholikami. Ciezko bylo sie doprosic o pomoc z Euroforce. Moj konsultant po jakims czasie przestal odbierac odemnie telefony. Nowe mieszkanie musielismy sobie znalesc same. Mnie sie udalo ale mialam szczescie.