Hej,
Troche poszperałem i popytalem o Isle of Wight. Wiekszosc ludzi twierdzi jednak, ze jesli nie mamy powyzej 70 lat to nie mamy tam po co jechac heh, na necie w sumie tez nie znalazlem za wiele ciekawego, lub moze raczej czegos co mogloby nas zainteresowac. Na innym forum ( angielskim ) ludzie polecili mi Bournemouth i okolice, ale z tego co szukalem na necie to raczej tez nie bardzo mi lezy. Owszem jest fajna plaza i klify, ale w sumie nie wiele wiecej. Ponoc w samym Bournemouth jest duzo klubow i pubow .. no ale gdzie ich nie ma. W sumie zdecydowalem wykorzystac i rozszerzyc moj stary pomysl, ktory siedzi mi w glowie od ponad pol roku. Na poczatek 2 zamki niedaleko na polnoc od Hastings, Bodiam Castle (
http://www.nationaltrust.org.uk/main/w- ... castle.htm ) oraz Herstmonceux Castle (
http://www.herstmonceux-castle.com/ ). Nastepnie kawalek na polnoc, do chyba wiekszosci podrozujacych samochodami znanego Dover, Dover Castle (
http://www.english-heritage.org.uk/serv ... /nav.14571 ) oraz klify- White Cliffs of Dover (
http://en.wikipedia.org/wiki/White_Cliffs_of_Dover ). Po pooddychaniu swiezym powietrzem, 10 mil na południe do Folkestone, gdzie wieczorem znalazlem fajny koncert ( SKA ) oraz nocleg 200 metrow od miejsca koncertu, jako ze chodzenia juz pewnie bedziemy mieli dosc, no i pare piwek na koniec dnia to tez nie najgorszy pomysl. Nie mam jeszcze jakiegos planu na dzien 2 ale sadze ze polazimy troche po samym Folkestone no i jeszcze trzeba bedzie wrocic o normalnej porze. Koszt, dojazd 70 (jako ze moje autko lubi oktany ), nocleg 55-60 ze sniadaniem, bilety wtępu 60. Co sadzicie? dodam jeszcze ze poniekad jest to prezent urodzinowy ( spozniony jednak z przyczyn nie zal. odemnie
)
Pozdrawiam!