Mój mężczyzna jedzie na 2 miesiące do Afryki i chce żebym z nim pojechała mam jednak srednia chęć jechać tam z nim, on tam bedzie miał swoja pracę a ja będę sie tam nudziła bo co niby tam robić. Chciałabym mu jakoś zakomunikować że nie mam ochoty z nim tam jechać jakoś to wytłumaczyć ale nie wiem za bardzo jak. Macie jakies pomysły ?
Jesli nie masz stalej pracy, na ktorej ci zalezy, to ja bym pojechala - zawsze to jakies nowe doswiadczenie, i przy okazji cos mozna zobaczyc, doswiadczyc innej kultury czy chocby zjesc cos miejscowego... Takie podroze poszerzaja horyzonty .
Wszystko zalezy gdzie jedziesz, ale podstawowa kwestia jest oczywiscie bezpieczenstwo. Aftryka dla kobiet raczej srednio bezpieczna moze byc, zwlaszcza jesli macie jechac nie do jakiegos kurortu, a w mniej tutystyczne miejsce. Bo siedzenie i pocenie sie w domu przez 2 miechy to srednio interesujace zajecie.
Po drugie koszty - i znowu, nie znam twojej sytuacji, ale koszty zawsze jakies sa.
Po trzecie - twoja wlasna decyzja i to, ze wcale nie masz checi jechac bo sie bedziesz nudzic, powinno samo w sobie byc argumentem.
Do Nigerii mój facet jest mechanikiem od samolotów, kontrakt 3 lata brzmi dla mnie jak wyrok, sporo słyszalam o takich wyjazdach i wiem ze nie ma kolorowo ;( z drugiej strony nie chce go stracić
No to musisz rozwazyc, co cie tu trzyma. Czy masz prace i czy jestes w stanie sie sama utrzymac. No i w koncu, jesli kontrakt na 3 lata to podstawowe pytanie - co potem? Zainteresuj sie, jak wyglada zycie bialych ludzi w Nigerii. Osobiscie, jesli nie mialabym mozliwosci normalnie pracowac i/lub zyc w sposob, do ktorego jestem przyzwyczajona, raczej bym sie nie decydowala. No ale to twoje zycie - zrob sobie liste plusow i minusow wyjazdu i zostania.
trudny masz teraz orzech do zgryzienia ja usiadłbym z moim facetem i naprawde porozmawiał jakie mam obawy w zwiazku z wyjazdem, jesli naprawde nie chcecie oboje sie stracić to chyba musicie wszystko postawić na jedną kartę bo inaczej nie wytrzymacie takiej rozłąki ... życzę wam najlepszego