Ci ktorzy maja w Anglii samochody wiedza, ze angielskie polisy ubezpieczeniowe sa do kitu. My po sprzedaniu polskiego golfa, zdecydowalismy sie na kupno samochodu w Anglii. Poszukalismy najtanszego Insurance'u i wszystko mialo byc ok. Nawet fakt iz kazda firma ubezpieczeniowa rzada pozniej dopiero dowodu za No Claims Discount czyli znizki za bezszkodowosc. Zadna polska firma ubezpieczeniowa takiego dokumentu nie wystawi typu "Pan taki a taki byl naszym klientem tyle i tyle i mial takie to a takie znizki" na to nie ma szans wogole. Postanowilam wiec wyslac kopie polskiej polisy za golfa jeszcze z 60% znizka oraz listem wyraznie opisujacym co gdzie na tym dokumencie sie znajduje. Niestety po kilku dniach dostalam list od Tesco car Insurance ze oni nie otrzymali takiego dokumentu (?!?!?!) Zadzwonilam, nic nie dostali, wyslalam po raz drugi. I kiedy po 5 dniach (tak jak mi powiedziano) zadzwonilam znowu spytac czy dostali, to oni powiedzieli mi ze dostali to samo juz drugi raz (!!!!) ale to musi byc przetlumaczone na jezyk polski przez przysieglego tlumacza!!!!!!!!!!!!
Totalny bezsens. Inna firma w ktorej jest ubezpieczony nasz przyjaciel sama sobie to przetlumaczyla bez zadnych zadan.
Jesli bede chciala anulowac polise zwrot dostane tylko mala czesc rocznej skladki.
Teraz wiem, ze najlepiej wybierajac insurance warto sie o to spytac.

Swoja droga, czy ktos mial moze podobna sytuacje? Jak sie na to zapatrujecie? i czy moze wie ktos jak z tego teraz wybrnac?

Kiedy ubezpieczałem samochód przewidziałem takie problemy jak opisałaś i dlatego zrezygnowałem w ogóle z ubiegania się o zniżkę, zapłaciłem 100% stawkę i jest ok, i tak b. mało płacę. Twój post utwierdza mnie w przekonaniu że dobrze zrobiłem

Btw. zaświadczenie z ubezpieczalni nie musi być przetłumaczone na polski ale na angielski oczywiście, poza tym to że w Polsce miałaś 60% czy 100% zniżki nie znaczy że tutaj dostaniesz tyle samo, bo zaświadczenie musi potwierdzać ilość LAT bezszkodowej jazdy, a nie proc. zniżki i według tych lat dostaniesz zniżkę od tesco powodzenia

ja juz teraz zaczynam myslec ze sie niezle wpakowalam, dla mnie nie ma szans na tani insurance, bo kupilam calkiem w cenie i calkiem swieze autko (jak dla kogo) oczywiscie. Chyba tez bede musiala zaplacic te 100%.

Ale sam fakt ze robia takie cos jest poprostu irytujacy, a to ze moj przyjaciel w Elephant wyslal swoja stara polise z PZU i o nic wiecej sie nie ubiegaja to jest jeszcze bardziej dobijajace....

Ja nie widzę nic dziwnego w ich postępowaniu, jeśli dają ci zniżkę to muszą mieć wiarygodną podstawę do tego. Tu jest nieco inny system naliczania zniżek niż w Polsce i niestety musimy się dostosować do tutejszych zwyczajów. Podobnie jak do obowiązującego języka. O ile wiem zasady są takie same we wszystkich ubezpieczalniach.
A wysokość składki raczej mało zależy od samochodu (bardziej od kierowcy), ja mam też niezły wóz i płacę niezbyt wiele, a miałem już kilka aut, zaczynając od grata za 300 funtów i za każdym razem płaciłem praktycznie tyle samo (churchill)

zgadzam sie, jednak to, ze najpierw daja ci znizke a potem pytaja o jej dowod jest niedorzeczne poprostu, jak mozna zawrzec umowe (na mocy prawa) a potem rzadac dodtakowych dokumentow ktore w umowie uwzglednione nie sa? samochod bedzie mial pewnie nowego ubezpieczyciela, ktory zapewne nie bedzie rzadal przetlumaczenia czegokolwiek na angielski.

--------------------

poza tym sprawdz ile kosztowaloby cie ubezpieczenie np. na fiata punto z 95r a ile za audi A4 z 2004 roku tak dla przkladu, ceby zalezne sa rowniez od silnika, marki, oraz ceny rynkowej...i od kierowcy tez

Nie jest tak jak piszesz, kupując polisę przez internet w miejscu gdzie wpisujesz ile lat zniżki masz jest wyjaśnienie (pokazuje się po wciśnięciu ? )

If you go on to accept a policy with us, you will be asked to provide proof of your earned no claims discount.
This proof should be a renewal notice from your previous Insurance Company, or a letter on headed paper from the Insurance Company.

To samo jest w umowie którą ci przysłali. Niestety trzeba wszystko czytać zwłaszcza jak się zawiera umowę dotyczącą spraw finansowych. Jeśli nie zgadzasz się z warunkami możesz bez konsekwencji zrezygnować w ciągu bodajże 14 dni.

"Zadna polska firma ubezpieczeniowa takiego dokumentu nie wystawi typu "Pan taki a taki byl naszym klientem tyle i tyle i mial takie to a takie znizki" na to nie ma szans wogole.


Bzdura.PZU wystawi Ci zaswiadczenie w ktorym bedzie,jakie samochody posiadalas,jakie szkody zrobilas,natomiast nie bedzie nic na temat znizek,bo kazda firma traktuje to indywidualnie,ale przeciez i tutaj pytaja sie o lata bezszkodowosci,a nie o procenty znizek.
Allianz np. wystawi Ci zaswiadczenie ze dolaczylas do nich wtedy(konkretna data) i poda znizke w procentach.
To ze trzeba to przetlumaczyc to wydaje mi sie ze zadna nowosc.
Inna sprawa ze w jednej z firm ubezpieczeniowych w UK,kazali mi pozbyc sie ubezpieczenia w Polsce,to oni wtedy uznaja moje znizki ...
A co do ubezpieczen to polecam VIRGIN,wydaja mi sie duzo korzystniejsi niz Tesco,rowniez DirecLine jest ok,to tyle co do moich spostrzezen.