Mieszkałem przez kilka lat w USA i przyjemnym zwyczajem tamtejszej Polonii było to, że każdy prawie Polak posiadający auto nalepiał sobie z tyłu na zderzaku, lub np. wieszał na lusterku (żeby było z przodu widać) jakiś polski akcent. Orzełek, mały znaczek PL (w UK to chyba nie przejdzie, bo trzeba mieć GB, ale kto wie), herb miasta z którego pochodzi, coś w biało-czerwonym kolorze. Zawsze raźniej na obczyźnie jak w korku się stoi i co drugi, trzeci samochód to rodak. Nie żebym był jakimś patriotą albo wszechpolakiem albo wyborcą PiS (wręcz przeciwnie) ale wydaje mi się że to nie jest głupie - ciekaw jestem waszych opinii. Naklejki takie można dostać na polskim eBay - nie będę podawał sprzedawcy bo nie chce był posądzony o kryptoreklamę, ale każdy kto ma dwucyfrowe IQ bez problemu znajdzie, kosztuje to dosłownie grosze... Ja właśnie zamówiłem sobie taką naklejkę i przylepię sobie na bagażnik!

Czasami mozna zobaczyc auto z polskim akcentem (orzelek/flaga.polski imie...itp) Stojac w korku i bez tego mozna rozpoznac za kierownica Polaka

nie wiem jak u was, ale u mnie w miescie to wstyd sie przyznac ze sie jest polakiem ..

No i czego tu sie wstydzic ? Mi sie wydaje,ze to jest bardziej mentalnosc myslenia Polaka.............Po pierwszym dniu pobytu w uk robi sie z niego Anglik i zapomina polskiego( Ten co zna jezyk ang) Ten co nie zna jezyka to kaleczy po swojemu ale udaje,ze mowi ( zwlaszcza jak jest napity) ..............a co niech sobie nikt nie mysli, ze ja jakis Polak jestem

nie o to chodzi, chodzilo mi o to ze polacy maja tutaj ( mowie o miescie w ktorym jestem ) juz wyrobione zdanie i to nie koniecznie to dobre.

Doskonale Cie rozumiem w Londynie jest podobnie. Bardzo mnie to denerwuje .............ale nie zbawie calego swiata

ja nie mowie o zbawianiu swiata tylko o naklejkach heh. wystarczy ze moj sasiad - polak - ma auto na polskich blachach ... nie dawno mial urwane lusterka, kilka dni pozniej cale auto obrucone jajami. a kilka miesiecy temu o 4 nad ranem obudziły mnie swiatła policji ( mam okno akurat na ulice ) wstalem i patrz co sie dzieje .. a sasiada auto stoi na srodku drogi. jak sie pozniej okazalo jakos to auto w nocy wytargali na srodek drogi .. juz je chcieli na lawete zawinac, ale dobrze ze sasiad sie tez obudzil heh... no wiec o to mi chodzilo :] angola nie udaje bo wg mnie wiekszosc angoli to niewychowane gbury pierdzace i bekajace w tłumie o!