byś moze w UK umowa nie jest konieczna, ale spróbuj w Polsce załatwić w urzędzie miasta bez niej zarejestrować pojazd. Nawet gdy pojazd jest darowizną to musi być to na piśmie.

A co do tematu to nawet w sądzie gość nie ma szans gdyż pojazd juz był w jego rękach w czasie kolizji a wczesniej nie zgłaszał żadnych usterek.
Po kolizji, nawet przed sądem nie udowodni ze dana usterka była już przed stłuczką.

A kto tu pisze o Polsce?? Co do reszty tak dokladnie jest . Nie jestem pewna ale w uk juz tak chyba jest,ze jak kupujesz pojazd to pozniej nie mozna juz zglaszac usterek z zadac zwrotu kasy - próbuje znalezc cos na ten temat. Przeciez mogl pojechac do jakiegos warsztatu i sprawdzic go.

Dokladnie,sam to zaproponowalem,chcialem pokryc koszty przegladu

auto sprzedane w uk to zakceptowane przez klienta,nic mu nie moga zrobic,rada na przyszlosc nie sprzesawac znajomym,eureki nie odkrylem

pozdrawiam matrix

Mówiac krótko moze cie teraz pocałowac......a w kwesti wody nie chodzi o to ze niszczy bo plyn tez niszczy, tylko woda ma temperature wrzenia 100 stopni a płyn o wiele wieksza , wiec w okresie letnim w korkach mozemy gotowac autko nieswiadomie co doprowadzi do powolnego wysadzenia uszczelki pod głowicą. Wskaznik pokazuje temperaturę w miejscu zainstalowania . To tak dla informacji gdyby ktos jezdził na wodzie.Nawet w polsce bardzo ciezko jest cos wyegzekwowac po sprzedazy chyba ze auto ma duzą wartosc, bo rzeczoznawcy i adwokaci maja duze apetyty.

dziekuje wszystkim za rady,prawde mowiac sie troche wystraszylem,chociaz mam spokojne sumienie,bo samochod przed sprzedaza zachowywal sie jak nalezy..a z tego co zaobserwowalem to nabywca wie tylko gdzie sie leje paliwo (czasem zapomina zeby go dolac)

No wlasnie tez wiem o tym tylko nie moge znalezc potwierdzenia wq przepisach