Witam wszystkich.
mam pytanie.
Jezeli kupie autko (iralndia) na chodzie i nim przyjade do kraju... i okaze sie ze nie oplaca mi sie go sprzedac w calosci tylko na części, to musze go wyrejestrowac ( jesli obowiązuje ubezpieczenie 2 tygodniowe poprzedniego wlasciciela) Czy jezeli sprzedaje go na częsci to musze to gdzieś zgłaszać? np urząd skarbowy czy ochrona środowiska? jesli tak to czy orientujecie sie moze z jakimi kosztami sie to wiąże? mysle o autkach typu golf III, mondeo '98, astra...
Z góy dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam

Jak będziesz rozbierał wiecej aut to trzeba by zgłościc działalność w kraju i co z tym się wiąże prowadzić dokumentacje itp.Generalnie jest tak że jak masz działalność to podlegasz całej masie przepisów którym sprostać nie zdołasz. Dla przykładu przy tego typu działalności możesz zostać poproszony o pokazanie umów z firmami utylizującymi, opony, paliwa, oleje, szyby, plastyki, akumulatory itp. Polska jest takim ciekawym krajem gdzie wiekszość firm działa w niezgodzie z większością przepisów i jest dobrze byle jakies podatki płacił lub miał choć papiery. Ale jesli zawistny sąsiad napisze pisemko to przyjdzie Pan z ochrony środowiska i wszystko jest żle.
Większość moich kumpli robiła czy robi to na zasadzie dobrze jest dopuki sie udaje, ale jak zarobią trochę więcej kasy to sie też nie boją bo Pan z kontroli ma wydatki osobiste Innymi słowy wszystko zależy jak wielkie ma to być przedsięwzięcie, na dwa trzy auta w roku w nic bym sie nie bawił. Poczytaj i wnioski wyciąg sam.

Dzieki.
jak narazie to mysle o dwoch trzech autkach aby zobaczyc jak bedzie szlo... dopiero potem zastanowie sie nad dzialalnością Zastanawia mnie tylko jedno czy jestem w stanie dojechac do polski tym autkiem na ubezpieczeniu irlandzkim? (slyszalem ze tam sa chyba ubezp. na daną osobę). nie chce go rejestrowac w PL ale nie wiem czy nie trzeba go wyrejestrować w irlandii. Rozmawialem ze znajomym co sprzedaje uzywane czesci ze jest opcja ze w umowie kupna/sprzedazy wpisujesz ze mozesz go sprzedac na czesci...i goni je normalnie przez kase fiskalna (wystawia faktury).

Nie znam odpowiedzi na Twoje pytania odnosnie papierów ale o biznesie jako takim chętnie bym podebatował.Jak nie tajemnica to rozjaśnij mi trochę jak to sobie wyobrażasz. Nawet jak dostaniesz auto za darmo/ w co watpie/ to w kraju masz go za 2000 zł, auta o których wspominasz są najpopularniejsze więc by dostać z powrotem te 2000 zł trzeba mieć kupca na silnik 1000-1500 zł i skrzynie ok400-500 zł nie więcej, pozostają drzwi , klapy , zderzaki jako pozycje które mogą znależć kupca pod warunkiem ze sa dobre/nie zagięte, nie podgnite itp./ Ale drzwi czy klapy to 100-150 zł sztuka....Reasumując wg mnie zostaje do sprzedaży na tzw, czysty zysk to czego nikt nie potrzebuje. Oczywiscie da sie sprzedac wszystko ale byle gówniana linka czy korba to 10 zł ze stękaniem kupującego, i dodatkowy element czasssssssssss.Nie wiem jak u Ciebie ale w moim regionie kraju jedna grupa tnie auta na pół w Angli czy gdzieś tam/ przednia połówka zawiera wszystko co najdroższe/ tiry wożą to do Polski, a w kraju następni sprzedają na placu czy w internecie.Nastepna sprawa reklama, jesli firma istnieje ileś tam lat ma plac z niezliczoną ilościa rupieci wiedzą o niej wszyscy okoliczni kierowcy. Ilu ludzi bedzie o Tobie wiedziało? odpowiedz allegro na mnie nie działa, bo jak wpiszesz ford mondeo to sie odniechciewa szukać tyle jest stron.
Ja Cie nie chcę zniechęcić tylko podyskutować bo kiedyś rozmyślałem na ten temat ale dałem sobie spokój bo wg mnie to nie ma sensu. W tej chwili w europie są takie okazje na normalne auta ze zabawa w "angliki" nie ma żadnego sensu. Chyba że na dużą skalę,oczywiście mogę sie mylić i licze na jakąs dyskusję z Twojej strony. Napisz z jakich regionów kraju jesteś bo to też istotne.
Pozdrawiam

Jestem woj. slaskiego.Mam warunki odpowiednie do rozpoczęcia tego "biznesu", kilka zaprzyjaznionych blacharzy i mechaników. Nie nastawiam sie od razu że będą z tego kokosy Mam również dobrego znajomego w irlandii, ktory jest w stanie nagrac mi samochody po 100-200 euro od sztuki (mondeo'98-99, astra 1-2, golf III). Najważniejsze mieć częsci na magazynie bo wiadomo ze klient nie lubi czekac na towar. W takim wypadku auto by kosztowalo mnie ok 1500 zl razem z przywozem do kraju (cena jest o conajmniej 3 razy mniejsza od zakupienia takiego auta w kraju) Jestem w stanie objeździć pozostalych mechaników przedstawiając im swoją ofertę, porozklejać ulotki. Mysle tylko o takich autkach gdyz ich jest u nas w cholere. O allegro tez mysle choc tez masz racje ze jest tego tam od groma... Duzo czesci mozna sprzedac z takiego autka oczywiscie jezeli są w dobrym stanie (czesci nadwozia, podwozia a takze czesci silnika). Trzeba spróbować bo narazie to skonczylem studia i nasze panstwo nic nie jest mi w stanie zaoferowac Jestem w stanie zainwestowac po 2000 zl razem ze znajomym i zobaczyc co to bedzie. Jak sie nie uda to przecież sięnie potne w koncu to tylko 2000 zl a kto nie ryzykuje ten nie ma...
pozdrawiam

No to jakiś pomysł jest...moja rada z dobrego serca ,sprawdz raz jeszcze wszystkie koszty. Nie znam zupełnie warunków Irlandi ale 100 euro za astrę G która szła bodaj od 99-2004 , mondeo 99, czy golfa III to mnie sie wydaja mocno "kolorowe" opowieści, powiem inaczej,,,, bzdury.Mówimy o autach którymi chcesz wrócić do kraju!!!!Gdzie ubezpieczenie, gdzie przelot do Irlandi, jedzenie, spanie,jazda po Irandi zeby coś załatwić, nawet kawa w barze po drodze o paliwie opłatach za prom czy tunel nie wspomnę.Policzcie to sobie raz jeszcze dokładnie bo wg, mnie auto wyjdzie 3000 w Polsce.

tu sie zgodze z Zacnym ja przywiozłem sobie autko do polski odpowiednik mojego w Polsce tylko z najwiekszym silnikiem ,i fuull wypas wszystko przezuciłem do autka polskiego no a reszta to czas czas.auto kupiłem za 1000f(okazyjnie).mogłem takie samo tylko golasa kupic juz za 300f.tylko co z tego duzy przebieg zuzyty i bez alu,skor,komputera ,spojlerow silnika koszt dotarciando polski z ,oc,prom,paliwo,biletem powrotnym lekko 400f..oprocz wypasionego autka w polsce jestem na zero.od takich zabaw sa masowcy uzywajacy tirow...a mowisz o autach za 300euro to raczej najbiedniejsze modele wiec ciko to widze ale oczywiscie powodzenia ....
ps.w holandi zgubilem biegi tylko 3 na stałe została ,na szczescie zatrzymałem sie u znajomych i w kilka godzin na parkingu zrobiłem sam to zabezpieczenie sie wysunelo pierdoła a mogll sie skonczyc gruba kasa,..ale przygoda fajna ,nastepnej juz nieplanuje tanim autem hehh ..pozdr. i powodzenia