W dniu dzisiajszym spotkałem się ze "znajomym", który przyjechał do Londynu aby rozpocząć tutaj kolejny etap życia. 19 letni chłopak z dostępem do internetu i spędzający przy nim nie mało czasu nie potrafił znaleźć go jednak na odpowiednie przygotowanie. Nie zapoznał się z rynkiem pracy, z ofertami miaszkaniowymi, nie miał nawet czasu, żeby przygotować sobie CV lub zarezerwować awaryjne miejsce postoju (właściwie to nie miał kompletnie żadnego pomysłu co porabiać po wyjściu z autokaru). Przerażającym było zwłaszcza to, że przyjechał tutaj za pożyczone pieniądze a w kieszeni miał jedyne 5 funtów, które zdążył wydać jeszcze na promie. Odniosłem wrażenie, że ów znajomy liczy tylko i wyłącznie na ludzi, których poznał w pewnych grupach dyskusyjnych. Starałem się mu pomóc jak mogłem, pomogłem mu z kosztami przyjazdu, oddałem ostatnie pieniądze z kieszeni, spędziłem kilka godzin na poszukiwaniu w sobote wieczorem jakiegokolwiek miejsca do zatrzymania. Ludzki brak odpowiedzialności za swoje życie, przyszłość czasmi mnie przeraża ale to jest przybijające niczym młot pneumatyczny główkę pineski.
Ludzie, zanim tutaj przyjedziecie, upewnijcie się, że macie wystarczające fundusze na kolejne dwa tygodnie życia, uwzględnijcie koszty zakwaterowania (60-70 funtów tygodniowo + ewentualny depozyt) oraz koszty transportu publicznego i wyżywienia. Zapoznajcie się z prawem obowiązującym w Wielkiej Brytani, przejżyjcie ogłoszenia o pracy, zapoznajcie się z adresami agencji pośredniczących w kontaktach pracodawca-kandydat. Przygotujcie się do wyjazdu już w domu, stwórzcie swoje CV, wysyłajcie je w odpowiedziach na oferty jeszcze przed wyjazdem z informacją o możliwości(dacie) rozpoczęcia pracy lub umówienia się na rozmowę. Zapewnijcie sobie miejsce zakwaterowania, jeżeli nie jesteście pewni jakiś ustaleń zarezerwujcie sobie miejsce w jakimkolwiek tanim hostelu(koszt około 10 funtów za noc, często rezerwacja bezpłatna) przynajmniej na pierwszą noc. Zapoznajcie się z mapą miasta szczególnie okolic zamieszkania i ewentalnej pracy oraz mapą metra, która jest dostępna na tej stronie. Jeżeli posiadacie telefon komórkowy odblokujcie SIMLOCK co umożliwi Wam zakup karty angielskiej(koszt 10-15funtów) chociażby po to, aby ewentualny pracodawca mógł się z Wami skontaktować i na Boga- weźcie ze sobą pieniądze na czarną godzinę lub chociaż na ewentualny powrót do domu. Wyjazd do obcego kraju oddalonego od domu o kilkanaście setek kilometrów to nie wycieczka do parku, jesteście tutaj zdani tylko na siebie, swoje wcześniejsze przygotowanie i siłę przetrwania. Liczę, że ten post uzmysłowi Wam wagę stawianego przez Was kroku i zachęci do odpowiedniego się ku temu przygotowaniu. Liczę, że nie postąpicie jak mój "znajomy" i nie skończycie tak jak on. Zyczę powodzenia, wytrwałości oraz pomysłowości podczas przygotowań. BlacKWolF