Eliss pisze:
Jasne ze to straszne ale zawsze tak jest na tym swiecie ze cierpia niewinni .Wymysla sobie sztuczna <<swieta wojne>>tylko w imie czego!!!Nie ma chyba innej bardziej chorej wiary .
No ja bym nie był taki do przodu... co powiesz na temat kultu pieniądza jaki my-dzieci kapitalizmu wyznajemy? Nagonka na Islam jest równie absurdalna co robienie z Husseina wroga świata nr 1. Historia kładzenia amerykańskich paluchów na mapie bliskiego wschodzu sięga lat 60-tych. Bez powodu, bez nacisków sytuacji, a już na pewno bez potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa narodowego Amerykanie posadzili swoje tyłki w okolicach Półwyspu Arabskiego... no może nie bez powodu, bo czy ktoś się kiedyś zastanawiał dlaczego USA słynie z tego, że benzyna jest tam najtańsza na globie? Oczywistym jest fakt, że nie wynika to z mocnego dolara lub Disney Land'u. Tak więc Islam ma powody by się mścić - nikt nie zapraszał do siebie amerykańskich wojsk, które wymachując karabinami w domu Araba czy Taliba zapewniały sobie daleko posunięte interesy. Zresztą mówiąc o zemście... to nie religia z nami teraz walczy, a ludzie którzy wykorzystują wiarę niżej położonych w hierarchii (społecznej, intelektualnej - niepotrzebne skreślić) tak samo zresztą jak z nami pogrywa establiszment NATO, ONZ-u czy cholera wie jakiej jeszcze innej organizacji. Nam wmówiono, że wrogiem jest Islam, choć nigdy na nikogo pierwszy nie napadł. Jesteśmy święcie przekonani, że Hussein dostał po czterech literach, bo inaczej dostalibyśmy nuklearną w twarz. A teraz znów wmawia nam się, że jesteśmy ofiarami co jest kompletną bzdurą. Czymże jest te kilka tysięcy osób (licząc razem z WTC) przy dziesiątkach tysięcy muzułmanów, którzy przez ostatnie czterdzieści lat ginęli broniąc swojej ziemi? Szkoda, że telewizja jest aż tak skuteczna w robieniu z ludzi sługusów. Najdoskonalsze narzędzie propagandy sprawdza się w stu procentach. I tylko pozostaje ciągle bez odpowiedzi pytanie, którego przecież nikt otwarcie w telewizji nie zada: "Dlaczego tak bardzo zależy ludziom z bliskiego wschodu by uprzykrzyć nam życie?". Ja mam swoją, dosyć metaforyczną odpowiedź: "Jeśli wejdziesz psu do jego budy i jeszcze bezczelnie zabierzesz mu miskę, nie bądź zaskoczony, jeśli Cię pogryzie".
A mówiąc o "Dżihad"... w Koranie nie ma słowa o używaniu przemocy. To identyczna manipulacja ze strony władz jak ta, która uskuteczniają nasi "mędrcy". To im podziękujmy za to co się teraz dzieje... chcieli mieć grubsze portfele...