http://www.gbritain.net

:: Do you speak Polish?
Artyku³ dodany przez: Damian (2007-01-15 10:07:56)

Największym problemem Polaków po przyjeździe do Wielkiej Brytanii jest zwykle bariera językowa. Nieoczekiwanie zarówno rdzenni mieszkańcy Wysp, jak i inni emigranci coraz chętniej chcą się uczyć polskiego. W szkołach językowych, w których do tej pory uczono angielskiego dla obcokrajowców, zaczęto przyjmować nauczycieli innych języków. Głównie polskiego. Popyt na naszą mowę ma różne źródła. Jedni potrzebują znać kilka słów, by rozumieć choć trochę podczas rozmów biznesowych. Inni zakochali się w Polce i w ramach dania dowodu miłości pragną się wykazać.

Niektórym wystarczy znajomość z Polakami, by chcieć wiedzieć więcej o swoich sąsiadach, kolegach z pracy czy przyjaciołach. Są też tacy, którzy po prostu lubią uczyć się języków obcych, a że w takim Londynie żyje kilkaset tysięcy potencjalnych nauczycieli polskiego, wykorzystują tę sytuację.

Konwersacje
Nie tylko szkoły językowe z polskim rosną jak grzyby po deszczu. Wielu naszych rodaków dorabia sobie robiąc najprostszą dla nich rzecz: konwersując w ojczystym języku. Najczęściej jednak można spotkać ludzi, którzy wymieniają się wiedzą: uczą w zamian za angielski, który potrzebny im jest do funkcjonowania w Anglii. Ale zdarza się, że chcemy podszkolić się w innych językach. Z różnych powodów, dużo większym powodzeniem klientów cieszą się panie niż panowie. - Kobiety zwykle potrafią lepiej przekazywać wiedzę - twierdzi ze śmiechem pytany o tę kwestię Aaron.

Ma 23 lata, mieszka w Woodford. Oferuje naukę angielskiej gramatyki w zamian za polski. - Zawsze wolałem nauczycielki. Pracuję właśnie z paroma Polakami. Mam też kilku przyjaciół w Polsce. Oni jednak twierdzą, że ich polski nie jest najładniejszy. Byłem już raz u Was na wakacjach, w Warszawie, Krakowie i Toruniu. Chcę tam jeszcze wrócić w tym roku. W Krakowie nawet kupiłem książkę do nauki, ale to nie to samo, co konwersacja na żywo.

Z miłości
Beata uczy polskiego w zamian za pomoc w jÄ™zyku japoÅ„skim, w którym pisze doktorat. - PoznaliÅ›my siÄ™ dziÄ™ki ogÅ‚oszeniu w Internecie. Spotykamy siÄ™ co tydzieÅ„ na 2-3 godziny. Mój japoÅ„ski kolega twierdzi, że... „smakuje mu polskie jedzenie”, którego pewnie zasmakowaÅ‚ w jakiejÅ› polskiej restauracji w Londynie. Czasami powód podjÄ™cia nauki jest prozaiczny. Mike ma 51 lat. 30 lat temu poÅ›lubiÅ‚ PolkÄ™. - Tak na poważnie zaczÄ…Å‚em siÄ™ uczyć polskiego dopiero 2 lata temu. PojechaÅ‚em do Krakowa do szkółki letniej, gdzie przez 2 tygodnie miaÅ‚em intensywne zajÄ™cia. Teraz mówiÄ™ na poziomie pozwalajÄ…cym przeżyć. PotrafiÄ™ siÄ™ porozumieć w sklepie, w podróży. Ale chciaÅ‚bym stale siÄ™ podciÄ…gać.

Matthew, zanim postanowił nauczyć się polskiego zakochał się w... Polsce. - Poznałem wielu Polaków, słyszałem od nich, że w Polsce jest tanio i postanowiłem zwiedzić Wasz kraj. Pojechałem na wakacje do Krakowa i naprawdę było wspaniale. Kate została do nauki... zmuszona. - Mam kilku znajomych Polaków. Wszyscy chcą uczyć polskiego, to chyba jakaś mania.

Biznesowo
Zdarzają się ludzie, którzy uczą się naszej mowy zupełnie przypadkowo: - Każdy chce się uczyć włoskiego czy francuskiego, a ja postanowiłam wybrać coś zupełnie innego i padło na polski - twierdzi Dave. Dla tych, którzy wolą fachową usługę, szeroką ofertę przygotowały szkoły językowe. W tym przypadku ceny rozpoczynają się od prawie 200 funtów za kurs obejmujący 24 jednostki lekcyjne.

Nauka w takiej firmie ma jednak tę zaletę, że oferuje szeroki wachlarz opcji: od polskiego dla początkujących, poprzez język binzesu, aż po przygotowania do egzaminów. Można wybrać grupy kilkuosobowe, jak i kilkunastoosobowe, dla dzieci lub dla dorosłych, wszystko w zależności od upodobań i możliwości finansowych. Także wybór intensywności zajęć jest domeną klienta. Naukę można rozpocząć o dowolnej porze roku. Kursy zaczynają się każdego miesiąca. Do potrzeb uczących się dostosowano także maksymalnie godziny zajęć: od wczesnoporannych do późnowieczornych. Szkoły takie, z przyczyn oczywistych, zatrudniają native speakerów, czyli nauczycieli z Polski. Tych akurat w Wielkiej Brytanii nie brakuje.

Filip Podolski




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=135