http://www.gbritain.net

:: Brytyjczyku, poznaj samego siebie
Artyku³ dodany przez: Damian (2007-05-31 11:04:03)

Jest na świecie taki naród, którego członkowie władają kilkuset językami, pochodzą z wielu krajów, ze wszystkich kontynentów i noszą imiona, których istnienia nie podejrzewalibyśmy. 15% członków tego narodu pochodzi spoza kraju, który zamieszkuje. Czy jednak naprawdę jest to naród?

SprawÄ… tÄ… zajÄ…Å‚ siÄ™ oÅ›rodek badaÅ„ Civitas, który zebraÅ‚ dostÄ™pne dane dotyczÄ…ce imigrantów w Wielkiej Brytanii i przeprowadziÅ‚ analizy dotyczÄ…ce wpÅ‚ywu tak wielkich mas ludzkich na brytyjskie spoÅ‚eczeÅ„stwo. Profesor David Conway, autor raportu, stwierdza zdecydowanie – Brytyjczycy przestali już być narodem, nie można mówić o czymÅ› takim, jak naród brytyjski. WinÄ… za taki stan rzeczy obciąża ustÄ™pujÄ…cego premiera i jego gabinet. To on dopuÅ›ciÅ‚ do sytuacji, w której rodowici Brytyjczycy decydujÄ… siÄ™ coraz częściej na wyjazd za granicÄ™, natomiast do kraju nad TamizÄ… napÅ‚ywajÄ… kolejne fale imigrantów, poszukujÄ…cych tutaj lepszego życia i przede wszystkim dogodniejszych warunków materialnych.

Podczas gdy 50 lat temu mniejszoÅ›ci etniczne stanowiÅ‚y zaledwie 1% ludnoÅ›ci, obecnie jest to niemal 15%. Conway dowodzi, że nie jest to bynajmniej zjawisko w Wielkiej Brytanii naturalne, jak dowodzÄ… niektórzy, a znane z historii fale przybyszów (Normanów w XI wieku, hugenotów w czasie reformacji czy Å»ydów) nigdy nie przekraczaÅ‚y 1% ogółu ówczesnej ludnoÅ›ci. Tymczasem proces jest postÄ™pujÄ…cy – w szkoÅ‚ach ponadpodstawowych dzieci z mniejszoÅ›ci etnicznych to już niemal 1/5 wszystkich uczniów. W Londynie 50% dzieci przychodzÄ…cych na Å›wiat ma matki cudzoziemki.

Rozpad
Raport Conwaya zostaÅ‚ opublikowany wkrótce po innej alarmujÄ…cej informacji. Okazuje siÄ™, że w Wielkiej Brytanii dochodzi obecnie do gÅ‚Ä™bokiego rozpadu lokalnych spoÅ‚ecznoÅ›ci – a wiÄ™c siÅ‚y, która w znacznym stopniu jest odpowiedzialna za spajanie caÅ‚ego spoÅ‚eczeÅ„stwa. Aż 70% przebadanych osób stwierdziÅ‚o, że nie ma żadnego zwiÄ…zku z grupami i stowarzyszeniami wystÄ™pujÄ…cymi w jego okolicy (w przypadku studentów liczba ta byÅ‚a jeszcze bardziej przerażajÄ…ca – aż 90%). Organizacje, które tradycyjnie skupiaÅ‚y Brytyjczyków, obecnie muszÄ… walczyć o pojedynczych nowych czÅ‚onków.

I często jest to równoznaczne z walką o przetrwanie. Zgodnie z danymi organizacji chrześcijańskich, w nabożeństwach wszystkich odłamów i kościołów uczestniczy zaledwie 7% mieszkańców Wysp. Bardzo wymowny jest też fakt, że Partia Pracy i torysi w latach 50. miały około dziesięciu razy więcej członków niż obecnie. I chociaż na tle tych statystyk stosunkowo dobrze wypada Londyn, naprawdę nie napawają one otuchą.

Pytania
Te dwie informacje – o koÅ„cu narodu brytyjskiego i rozpadzie lokalnych wspólnot – mogÄ… w pierwszej chwili zdziwić. Jednak wypadaÅ‚oby siÄ™ zastanowić – czy naród brytyjski rzeczywiÅ›cie kiedykolwiek istniaÅ‚? Przecież WielkÄ… BrytaniÄ™ od dawien dawna zamieszkiwaÅ‚y przynajmniej trzy narody (Anglicy, Szkoci i Walijczycy), które stosunkowo niewiele miaÅ‚y ze sobÄ… wspólnego. Różnice miÄ™dzy nimi wyraźne sÄ… wciąż do dnia dzisiejszego. Jak wiÄ™c mówić o narodzie brytyjskim? Jaki to twór? Czy to rzeczywistość, czy tylko hasÅ‚o, którym manipuluje siÄ™ czÄ™sto, by przesÅ‚onić pustkÄ™ i kryzys, które tak naprawdÄ™ toczÄ… ten kraj? Co wyróżnia Brytyjczyka na tle innych ludzi?

Definicje
Na większość z tych pytań bardzo trudno znaleźć odpowiedzi. Tym bardziej że w ostatnim czasie sami Brytyjczycy musieli zmierzyć się ze zmianami, jakich nie doświadczali nigdy wcześniej w historii. Najtrudniej bodajże określić, kim są Brytyjczycy i czym się wyróżniają. Sami poddani brytyjskiej królowej mają problem ze spójną odpowiedzią na to pytanie.

- Dla mnie rzeczy, które definiujÄ… mojÄ… tożsamość, to moje poczucie humoru, specyficzne używanie jÄ™zyka, ironiczność, okreÅ›lone wychowanie, tolerancja, miÅ‚ość do futbolu i fakt, że zaczynam rozmowÄ™ z nowo poznanÄ… osobÄ… od pogody. Do tego dodaÅ‚bym zamiÅ‚owanie do marmite, czekolady „Cadbury”, ciepÅ‚ego piwa i dobrego curry – mówi Stuart Houston, który do Londynu przeprowadziÅ‚ siÄ™ kilka lat temu z maÅ‚ego miasteczka w okolicach Birmingham.

Tony Blair daÅ‚ jasno do zrozumienia, jak on definiuje Brytyjczyków, kiedy stwierdziÅ‚, że tożsamoÅ›ci narodowej nie okreÅ›la jedynie sama krew, a współczesna Brytania zostaÅ‚a uksztaÅ‚towana dziÄ™ki bogatej mieszance wszystkich różnic etnicznych i religijnych. SÅ‚owa te poparÅ‚a królowa Elżbieta II w czasie swojej przemowy w parlamencie, która miaÅ‚a miejsce w 50. rocznicÄ™ objÄ™cia przez niÄ… rzÄ…dów, mówiÄ…c o „naszym bogatym, wielokulturowym i wieloreligijnym spoÅ‚eczeÅ„stwie”. Jeremy Paxman, dziennikarz BBC, który zajmuje siÄ™ tym problemem od wielu lat, stwierdza jednak jasno, że brytyjskość to idea głównie polityczna.

Wszystko zaczyna się tak naprawdę w XVIII wieku, kiedy Anglia i Szkocja jednoczą się, zostaje wymyślona nowa flaga, powstaje nowy rząd i cała nowa idea, nowe poczucie narodowości. Brytyjska tożsamość wyłoniła się w znacznym stopniu z protestantyzmu przeciwstawiającemu się całej reszcie świata.

Duma
Brytyjczycy pytani o swoją narodowość dużo częściej wiążą ją z konkretnymi wartościami niż z zamiłowaniem do picia ciepłego piwa i krykieta. Najczęściej mówią o prawie do wyrażania swoich myśli, wartości fair play, grzeczności i tolerancji w stosunku do innych. Bardzo ważne są też instytucje polityczne, z królową na pierwszym miejscu. Okazuje się, że dla Brytyjczyków bardzo ważnym punktem odniesienia jest obrona przed Hitlerem w 1940 roku. Jednocześnie aż 90% Brytyjczyków wyraża dumę z faktu, że są właśnie Brytyjczykami.

- Nie ma takiej rzeczy, jak angielskość - mówi James Welsh, londyÅ„czyk. – Przede wszystkim jesteÅ›my Brytyjczykami. A w drugiej kolejnoÅ›ci mieszkaÅ„cami Yorkshire, Irlandii Północnej, góralami itd. Te sÅ‚owa potwierdza Ron z Leeds.
- Termin „angielski” wiÄ…zany jest raczej z etnicznoÅ›ciÄ… niż z tożsamoÅ›ciÄ… narodowÄ…. Ja chcÄ™ uchodzić za Brytyjczyka, nie Anglika, jako że tutaj siÄ™ urodziÅ‚em i zostaÅ‚em wychowany, a samo okreÅ›lenie oznacza raczej tożsamość wielonarodowÄ… niż narodowÄ….

Rezygnacja
Coraz częściej pojawiają się jednak także głosy o tym, że mówienie o jednej spójnej tożsamości brytyjskiej nie ma już w tej chwili zupełnie sensu. Tak uważa Will Batchelor, który na co dzień mieszka w Liverpoolu.

Bo co to tak naprawdÄ™ znaczy, być „Englishmanem”? Kiedy pada to pytanie, w odpowiedzi zazwyczaj dostajemy same haseÅ‚ka propagandowe, w stylu „dom Englishmana to jego twierdza” – nawet mimo faktu, że zbuduje mu go Polak, wypeÅ‚niajÄ…c szwedzkimi meblami z Ikei. Patriotyzm to wielki faÅ‚sz. Jak możemy uważać, że kochamy naszych współobywateli, jeżeli wiÄ™kszość aspektów współczesnego życia – iPody, samochody, kina domowe – istniejÄ… po to, żeby oddzielić nas od innych?

Stereotypy
ZastanawiajÄ…ca jest wiÄ™c przyszÅ‚ość brytyjskiej tożsamoÅ›ci. W przeszÅ‚ość odchodzÄ… tradycyjne wyobrażenia o mieszkaÅ„cach kraju, w którym ciÄ…gle pada i mgÅ‚a, odzianych w tweedowe spodnie i dÅ‚ugie pÅ‚aszcze, z fajkami w zÄ™bach, popijajÄ…cych w dystyngowany sposób herbatÄ™ o piÄ…tej po poÅ‚udniu…

Co prawda wszystkie dzieci na caÅ‚ym Å›wiecie wciąż jeszcze gdy uczÄ… siÄ™ o Brytyjczykach, na wstÄ™pie otrzymujÄ… wÅ‚aÅ›nie takie informacje. W praktyce jednak takie funkcjonowanie odeszÅ‚o w przeszÅ‚ość już wiele lat temu. A jeÅ›li wierzyć sondażom, dzieci w szkoÅ‚ach – przynajmniej na razie – powinny dowiedzieć siÄ™ wreszcie, że Brytyjczycy to przede wszystkim tolerancyjni ludzie bardzo różnych kultur.

Jakub Czernik




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=158