http://www.gbritain.net

:: Jak wynajmować, żeby nie żałować
Artyku³ dodany przez: Damian (2008-12-07 12:02:56)

Wszyscy mówiÄ… o kryzysie. Wszyscy siÄ™ go bojÄ…. Nasz nowy cykl „Nie daj siÄ™ recesji” zostaÅ‚ stworzony po to, by pieniÄ…dze nie przeciekaÅ‚y naszym Czytelnikom przez palce. W pierwszym odcinku radzimy, jak nie stracić za dużo na wynajmie.

Wynajem mieszkania w Wielkiej Brytanii pochÅ‚ania sporÄ… część oszczÄ™dnoÅ›ci tak skrzÄ™tnie gromadzonych przez polskich imigrantów. Mimo że nie uciekniemy od tego wydatku (chyba że mamy szczęście i goÅ›ci nas rodzina lub pecha, bo mieszkamy „pod mostem”), można jednak wiele zrobić, żeby pÅ‚acić mniej.

Oto nasze rady.

1. Rozejrzyj siÄ™ na rynku
Większość Polaków w Wielkiej Brytanii częściej wynajmuje niż kupuje mieszkania i domy. Warto sprawdzić, co teraz dzieje się na rynku, by wiedzieć, czy nieruchomość, którą wynajmujecie, jest warta tego, ile się za nią płaci.

Najprostszy sposób to obejrzenie witryn lokalnych pośredników na rynku nieruchomości. Porównując wywieszone w oknach różnych agencji oferty, można szybko ustalić średnią cenę wynajmu podobnego do swojego domu lub mieszkania w okolicy. Wyniki mogą być szokujące, zwłaszcza jeśli podpisywaliśmy kontrakt w czasach, gdy nie było credit crunchu, a ceny szybowały w górę.

Zajrzyjmy też na popularne strony internetowe jak gumtree.com albo moveflat.com, żeby zorientować się w kosztach wynajmu.
Jeśli dojdziemy do wniosku, że obecny dom kosztuje nas zbyt dużo, są dwie opcje do wyboru: negocjacje z obecnym właścicielem lub agencją albo przeprowadzka.

2. Negocjuj cenÄ™ wynajmu
Do negocjacji z dotychczasową agencją lub landlordem trzeba podejść z głową. To jasne, że nikt z własnej woli nie będzie się spieszył z obniżaniem czynszu, ale jeśli dobrze się do takiej rozmowy przygotujemy, może się udać.

Najpierw trzeba odrobić „pracÄ™ domowÄ…” polegajÄ…cÄ… na rozpoznaniu rynku, by mieć żelazne argumenty, że ceny za wynajem w naszej okolicy spadÅ‚y, wiÄ™c nie ma żadnego powodu, by kontrakt podpisany w dobrych dla landlordów czasach nadal obowiÄ…zywaÅ‚. Im wiÄ™cej dowodów na to, że eldorado siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o, tym lepiej.

Jeśli nie miałeś żadnych większych zatargów z właścicielem, czynsz płaciłeś regularnie i nie zalegasz z rachunkami za prąd, gaz i wodę, możesz to przypomnieć właścicielowi podczas negocjacji. W dzisiejszych czasach wiarygodny, wypłacalny i znajomy najemca to skarb, którego żal stracić.

3. Spakuj manatki i przeprowadź się
Oczywiście, nie rób tego z dnia na dzień. Im bardziej poznasz rynek, tym lepiej trafisz. Pooglądaj nieruchomości oferowane przez kilku agentów bez żadnych zobowiązań, zorientuj się w stanie budynku, doprowadzonych do niego mediach, ociepleniu ścian, oszkleniu okien itp.

Jeśli już znajdziesz wymarzony dom lub mieszkanie, rozważ wynajęcie go na dłużej. Zazwyczaj nowym lokatorom proponowane są umowy krótkoterminowe (assured shorthold tenancy agreement), ale recesja sprawia, że landlordowie starają się o zapewnienie sobie dłuższego kontraktu (long-term tenancy agreement), na dwa lata albo dłużej.

Zmiana lokatorów kosztuje: właściciel musi wydać pieniądze na agencyjną obsługę, sprawdzenie referencji i stanu zadłużenia przyszłych wynajmujących oraz ewentualny remont i naprawy w wynajmowanym domu, a także zakup nowych mebli. Skoro związujesz się z nim dłuższą umową, możesz wymagać od niego, by dał ci z tego tytułu jakąś zniżkę przez co najmniej kilka miesięcy.

4. Sublokator też może odmówić
Wielu Polaków podnajmuje pokoje. Chociaż pozycja podnajemcy (ang. subtenant) jest sÅ‚absza od najemcy (ang. tenant), to jednak nie jest siÄ™ pozbawionym wszystkich praw. Sublokatorowi nie można bezkarnie podwyższać czynszu – ustalono przepisami, że jego wysokość można podnieść raz w ciÄ…gu dwóch lat.

Jeśli nie zgadzasz się z nowym rozliczeniem, możesz odmówić jego zapłaty i oddać sprawę do rozstrzygnięcia tzw. rent assessment committee. Jeden warunek: musisz mieć podpisaną umowę na podwynajem, która chroniona jest przepisami w ramach regulated tenancy.

5. Zaproponuj landlordowi remont
Wielu wÅ‚aÅ›cicieli nie myÅ›li teraz o inwestowaniu w swoje posesje, bo ich ceny spadajÄ…. Co innego, jeÅ›li usÅ‚yszÄ… magiczny zwrot „za darmo”. Znani ze swojej żyÅ‚ki budowlano-remontowej Polacy mogÄ… zaproponować im coÅ›, czego po nikim innym by siÄ™ nie spodziewali.

Negocjując cenę wynajmu, można zaoferować proste odświeżenie ścian i sufitów, wymianę płytek w łazience, wykładziny w kuchni albo porządne zaopiekowanie się ogrodem, w zależności od umiejętności i kwalifikacji. W ramach wymiany usług można za to zaproponować zniżkę w czynszu przez kilka miesięcy albo odpuszczenie opłaty za pierwszy miesiąc po wprowadzeniu się.

Uwaga! Dobrze policz koszty remontu i napraw, których chcesz się podjąć. Byłoby bez sensu odkryć na końcu, że włożyło się więcej, niż się dostało. Nie bój się zbierać rachunki za materiały, które zużyłeś, by po skończeniu pracy pokazać je landlordowi.

6. Zaoszczędź na council tax
Wynajmujący jest zazwyczaj odpowiedzialny za opłacanie lokalnego podatku mieszkaniowego, tzw. council tax. Jego wysokość ustalają samorządy i np. w dzielnicach londyńskich waha się on w granicach 100-150 funtów miesięcznie.

Gminy oferują zniżki na tę opłatę, które nie mają nic wspólnego z Council Tax Benefit uzależnionym od wysokości zarobków lokatora.
Wiele samorządów proponuje np. 25-proc. upust osobom, które zajmują lokal samemu. Na odpowiednią zniżkę mogą też liczyć niepełnosprawni, studenci i pielęgniarki, warto więc wejść na stronę swojego councilu i zorientować się, czy nie kwalifikujesz się do obniżki tego podatku.

Gra jest warta Å›wieczki – w skali roku można zaoszczÄ™dzić w ten sposób 300-450 funtów.
Aby dostać zniżkę, wystarczy pobrać odpowiedni formularz ze strony samorządu, na terenie którego mieszkasz, wypełnić go i wysłać. Decyzja powinna zapaść w ciągu miesiąca.

7. Zadbaj o swój depozyt
Depozyt za ewentualne szkody sięga wysokości miesięcznego czynszu i jest wymagany zawsze przy podpisywaniu umowy o wynajem. Pamiętaj, to nie muszą być pieniądze stracone przez lokatora, w chwili gdy zostały oddane w ręce agencji lub landlorda! Odzyskanie ich jest w wielu przypadkach trudne, ale nie niemożliwe.

Z depozytu pokrywa się ewentualne szkody wyrządzone w domu przez wynajmującego. Dlatego zaraz po wprowadzeniu należy obfotografować całą nieruchomość i zrobić listę usterek, najlepiej w obecności landlorda lub pośrednika. Takie zabezpieczenie może ustrzec przed obciążaniem lokatorów kosztami napraw za szkody, których nie dokonali.

Aż 38 procent spraw sÄ…dowych o podziaÅ‚ depozytu miÄ™dzy landlordem a wynajmujÄ…cymi dotyczy rachunków za sprzÄ…tanie. Warto wiÄ™c dbać o nieruchomość, którÄ… wynajmujesz, regularnie jÄ… sprzÄ…tać i czyÅ›cić – wytrÄ…ca siÄ™ w ten sposób oręż z rÄ…k landlorda.

W ciągu 14 dni od zawarcia umowy pośrednik lub właściciel musi pokazać ci dowód, że twój depozyt został zdeponowany w jednym z gwarantowanych przez brytyjski rząd funduszy, stworzonych po to, by chronić pieniądze najemców. To daje ci pewność, że nikt nie schował ich sobie do kieszeni, bo nigdy nie zamierzał ich oddać.

8. Pomyśl o ubezpieczeniu
Możliwe jest skorzystanie ze specjalnej oferty ubezpieczeniowej dla lokatorów wynajmujących domy i mieszkania. Nawet za 50 funtów rocznie możesz mieć z głowy wszelkie koszty przypadkowych szkód w rodzaju uszkodzeń wykładzin, zasłon i mebli, za które każe ci płacić landlord.

Adam Skorupiński




adres tego artyku³u: http://www.gbritain.net/articles.php?id=201