|
|
Warto wiedzieć |
|
|
|
|
Groźni terroryści uciekają Brytyjczykom |
|
Dopiero po kilku tygodniach policjanci zorientowali się, że uciekł mężczyzna zatrzymany za działalność terrorystyczną. Brytyjskie MSW przyjmuje, że podejrzany uciekł dwa tyg. temu.
Tak naprawdę nikt nie wie. kiedy w ciągu ostatnich 14 dni to się stało. Jego nazwiska nie ujawniono, szef MSW John Reid mówi jedynie o "międzynarodowym terroryście", który niedawno został osadzony w areszcie domowym.
Podejrzanemu odebrano dokumenty, miał być pod 24-godzinną obserwacją służb specjalnych i codziennie meldować się na policji. Do tego brytyjskie służby miały informacje, że tuż przed zatrzymaniem i osadzeniem w areszcie domowym mężczyzna planował wyjechać za granicę do obozów szkoleniowych dla terrorystów.
To już trzecia osoba podejrzana o terroryzm, która w ostatnich miesiącach wymknęła się z aresztu domowego. Taki areszt wprowadziły władze w Londynie w 2005 r. głównie wobec obcokrajowców, których służby specjalne podejrzewają o terroryzm, ale mają za mało dowodów, by wszcząć przeciwko nim proces.
Takich osób nie da się po prostu odesłać do kraju pochodzenia, bo zwykle jest to kraj znany z okrutnego traktowania więźniów. Władze brytyjskie mają taki kłopot od lat - co zrobić, by nie wypuścić prawdopodobnych terrorystów, a z drugiej strony utrzymać liberalne prawa obywatelskie.
Tuż po zamachach 11 września wszystkie takie osoby zostały wtrącone do najsurowszego na Wyspach więzienia Belmarsh. Sąd Najwyższy orzekł, że nie można więzić nikogo bez postawienia zarzutu i nakazał wypuszczenie osadzonych. Areszty domowe wymyślono wtedy w pośpiechu, by znaleźć jakieś wyjście z sytuacji.
Władze będą musiały szukać teraz kolejnego rozwiązania, bo areszty domowe też znalazły się na celowniku sądów. W zeszłym roku sąd orzekł, że są naruszeniem praw człowieka i nakazał MSW złagodzenie tego systemu. Nie brakuje ekspertów, którzy podejrzewają, że ministerstwo specjalnie "gubi" teraz podejrzanych, by pokazać, do czego prowadzi łagodność wobec terrorystów.
Zdaniem większości mediów chodzi jednak o zwykły bałagan. W zeszłym roku MSW wstrząsnął potężny skandal, gdy wyszło na jaw, że od końca lat 90. ministerstwo nieopatrznie wypuściło z więzień ponad tysiąc przestępców, którzy powinni zostać deportowani. Wśród nich byli m.in. groźni mordercy, gwałciciele i pedofile, a policja pogubiła ich akta i nie wie, gdzie przebywają.
źródło: gazeta.pl |
Chcesz wiedzieć
więcej? Czytaj na na naszym FORUM.
|
|
|